De Zerbi wściekły po porażce. Grozi odejściem z Marsylii

Olympique Marsylia przegrała z Auxerre w 11. kolejce Ligue 1 (1:3). Po kolejnej domowej porażce Roberto De Zerbi nie wytrzymał na konferencji prasowej i zagroził odejściem z klubu.

Roberto De Zerbi
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Roberto De Zerbi

Marsylia fatalna u siebie, De Zerbi gotów opuścić klub

Roberto De Zerbi po zakończeniu sezonu postanowił odejść z ówczesnego klubu, czyli Brighton & Hove Albion. Włoski szkoleniowiec był mocno rozchwytywany na rynku wolnych trenerów. Ostatecznie ku zaskoczeniu zdecydował się podpisać kontrakt z Olympique Marsylią.

POLECAMY TAKŻE

Początkowo postawa Marsylii w lidze była pozytywnym zaskoczeniem. De Zerbi bardzo szybko znalazł przepis na poprawę gry zespołu. W pierwszych pięciu meczach Olimpijczycy nie przegrali ani razu, odnosząc cztery zwycięstwa i raz remisując. Od meczu ze Strasbourgiem postawa podopiecznych 45-latka pozostawia jednak wiele do życzenia. Wyniki zaczęły falować, a kibiców irytuje fakt, że od początku sezonu Marsylia ani razu nie wygrała meczu na Velodrome.

W piątek w ramach 11. kolejki Ligue 1 drużyna De Zerbiego niespodziewanie przegrała z Auxerre (1:3). Ozdobą całego spotkania była asysta bramkarza gości w 10. minucie spotkania. Po meczu na konferencji prasowej Włoch nie był w stanie zrozumieć, dlaczego jego piłkarze tak słabo prezentują się na własnym stadionie. Irytacja trenera urosła do tego stopnia, że zagroził odejściem.

Powiedziałem Benatii i Longorii, że jeśli to ja jestem problemem, jestem gotowy odejść – przekonywał Roberto De Zerbi, cytowany przez Nicolo Schirę.

Gra na Velodrome to przywilej. Chcę móc przekazać ludziom, którzy ze mną pracują, co myślę o piłce nożnej, a nie mogę tego zrobić – dodał trener Olympique Marsylii.

Marsylia po 11. kolejkach zajmuje 2. miejsce w Ligue 1 z dorobkiem 20 punktów. Strata do PSG wynosi 6 punktów, lecz paryżanie mają o jeden mecz mniej. Po przerwie na reprezentację OM czeka wyjazdowa rywalizacja z Lens, a później starcie w domu z AS Monaco.

Komentarze