Montpellier odnosi pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dzisiejsze spotkanie w ramach 3. kolejki Ligue 1 od samego początku układało się po myśli gospodarzy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:1.
Imponujące zawody rozgrywali piłkarze Montepellier. Dobrze zorganizowany zespół gospodarzy z łatwością konstruował kolejne akcje ofensywne, a swoją dominację potwierdził już w 18. minucie. Piłkę po dośrodkowaniu z prawego skrzydła z początku przejął Delort, po chwili podał ją lepiej ustawionemu koledze w polu karnym. Gaetan Laborde bez większych namysłów oddał strzał w kierunku prawego słupka. Przepiękny strzał z woleja zmusił Beniteza do kapitulacji.
Przed dzisiejszą rywalizacją Nicea zajmowała 1. miejsce w tabeli. Tymczasem, drużyna prowadzona przez Patricka Vieire została rozłożona na łopatki po kilkunastu minutach. Niemoc w ofensywie przypominała bicie głową w mur. Jeszcze przed zejściem do szatni Les Aiglons mogli przegrywać przynajmniej dwiema bramkami i tylko dobra postawa Beniteza uniemożliwiała zmianę rezultatu.
Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w drugiej połowie. W 50. minucie do dośrodkowania z rzutu rożnego Savaniera najwyżej skoczył Congre. Doświadczony obrońca zgubił krycie i główką podwyższył prowadzenie. Rozpędzeni mistrzowie Francji z sezonu 2011/2012 nie zamierzali bronić korzystnego wyniku. Po 14. minutach zdobywca drugiego gola ponownie skierował piłkę do siatki. Tym razem Francuzowi pomogło szczęście. Dzięki przytomnej postawie skorzystał z możliwości dobitki i wtrącił piłkę do bramki.
Gdy wydawało się, że goście myślą już tylko o ostatnim gwizdku sędziego Dante zmienił rezultat na tablicy wyników na 3:1. Były gracz Bayernu Monachium trącił piłkę głową z bliskiej odległości, a ta odbiła się od obrońcy i przekroczyła linię bramkową.
Dzisiejsze spotkanie pomiędzy Montpellier i Niceą kończy się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Myśl armeńskiego menadżera zatrzymała gości na drodze trzeciej wygranej z rzędu.
Komentarze