Właśnie zakończyły się kolejne mecze 3. kolejki Ligue 1. Angers pokonało skromnie Reims (1:0), a Brest ograło w delegacji Dijon (0:2). Dużo bramek padło w pozostałych meczach. W spotkaniu beniaminków między Lorient, a Lens gospodarze przegrali 2:4. Natomiast w spotkaniu Nimes z Rennes goście po dobrym widowisku ograli gospodarzy 2:4.
Angers SCO – Stade de Reims
Pierwszą połowę meczu całkowicie zdominowali gospodarze. Tworzyli oni znacznie więcej sytuacji bramkowych, przy których pięciokrotnie ich strzały były oddane w światło bramki.
W 42. minucie gospodarze mieli olbrzymią szansę na wyjście na prowadzenie. Wtedy to czerwoną kartkę za brutalny faul w polu karnym obejrzał Faes. Belg chcąc wybić piłkę podniósł nogę na wysokość głowy napastnika Angers. Do rzutu karnego podszedł Bahoken, ale bramkarz wyczuł intencję strzelca i obronił strzał z jedenastki.
W drugiej odsłonie meczu gospodarze nieco mniej atakowali, ale za to byli skuteczniejsi. W 55. minucie do siatki trafił Bahoken. Piłkarz doszedł do genialnego płaskiego podania Bobichona, które minęło dwóch obrońców i będąc w sytuacji sam na sam, posłał piłkę między nogami bramkarza, otwierając wynik meczu.
Dijon FCO – Stade Brestois
Pierwsza część spotkania była wyrównana. Zarówno jeden jak i drugi zespół tworzyli sytuacje bramkowe. Brest tylko raz ze swoich akcji potrafiło posłać piłkę w światło bramki, ale wystarczyło to, żeby otworzyć wynik meczu. W 42. minucie Le Douaron, będąc przed polem karnym, posłał piłkę w kierunku lewego skrzydła. Tam czekał Perraud, który mocnym płaskim strzałem na dalszy słupek wpisał się na listę strzelców.
W drugiej połowie zdecydowanie lepszym zespołem była drużyna gości. Wpływ na to miała niewątpliwie czerwona kartka obejrzana w 57. minucie przez Assale. Iworyjczyk w swoim debiucie w nowym zespole wykonał brutalny faul, przez co osłabił zespół.
W 95. minucie goście dobili gospodarzy. Na listę strzelców wpisał się wtedy Cardona, który wykorzystał dośrodkowanie Perrauda i oddając mocny strzał w polu karnym, ustalił wynik meczu na 0:2.
FC Lorient – RC Lens
W pierwszej połowie meczu beniaminków, obie drużyny tworzyły sobie małą ilość sytuacji, ale piłkarze byli bardzo skuteczni. Wynik meczu został otworzony już w 14. minucie. Wtedy do Grbic otrzymał od Wissy podanie w pole karne i strzałem na dłuższy słupek z okolicy jedenastego metra otworzył wynik meczu.
Goście kwadrans później odpowiedzieli na tę bramkę, wyprowadzając dwa szybkie ciosy. W 31. minucie wychodzący na sytuację sam na sam Jean został sfaulowany w polu karnym, a sędzia nie miał wątpliwości z podjęciem decyzji o rzucie karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kakuta, który pokonał bramkarza i otworzył wynik meczu.
Trzy minuty później Lens wykonywało rzut wolny z boku boiska. Dośrodkowanie zostało przedłużone przez Sotocę i dotarło do Mediny, który podrzucił piłkę przyjęciem i oddał kapitalny strzał przewrotką, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
W drugiej połowie działo się już znacznie mniej. Drużyny tworzyły znikomą ilość sytuacji, a kibice obejrzeli tylko jedną bramkę. W 63. minucie Sotoca posłał prostopadłą piłkę do Ganago, który popędził na bramkę, będąc w sytuacji sam na sam. W polu karnym dogonił go obrońca, ale Kameruńczyk zmylił go zwodem i płaskim strzałem z lewej nogi na bliższy słupek i podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Gospodarze w 92. minucie wyszli na czystą pozycję, ale jeden z obrońców drużyny przeciwnej sfaulował napastnika Lorient w polu karnym. Sędzia bez wahania podyktował jedenastkę, a do jej wykonania szykował się Wissa. Francuz pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Finalny wynik spotkania to 2:3.
Nimes Olympique – Stade Rennais
W tym spotkaniu w pierwszej połowie nieco bardziej mogła podobać się gra Nimes, którzy mieli nieco bardziej ofensywnie podeszli do meczu od rywali. Mimo wszystko to Rennes jako pierwsze strzeliło gola.
W 12. minucie do bramki trafił Guirassy. Wtedy do Rapinha, mając piłkę na skrzydle wycofał ją do wspomnianego Francuza, a ten oddał mocne uderzenie pod poprzeczkę, otwierając wynik meczu
Gospodarze odpowiedzieli w 36. minucie. Wtedy to wykonywali rzut rożny, ale dośrodkowanie wybili obrońcy. Przy piłce znalazł się jednak najszybciej Cubas, który strzałem z woleja zza pola karnego doprowadził do wyrównania.
Gospodarze niezbyt długo cieszyli się z wyrównania. W 39. minucie piłkę na skraju pola karnego miał Tait. Francuz zagrał piłkę do Guirassyego, który bez problemu umieścił futbolówkę do pustej bramki, wyprowadzając Rennes na prowadzenie.
W drugiej połowie obie drużyny nieco mniej atakowały, ale Nimes w miarę szybko doprowadziło do ponownego wyrównania. Rozegrali oni bardzo podobną akcję do tej, z której to Rennes zdobyło drugą bramkę. W 55. na linii końcowej pola karnego znalazł się Meling. Norweg wycofał piłkę do Ferhata, który płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka doprowadził do wyrównania.
Goście ponownie wyszli na prowadzenie w 72. minucie, za sprawą Aguerda. Wykorzystał on bardzo dobre dośrodkowanie Bourigeauda z rzutu wolnego i wyciągając nogę sięgnął mocno zagraną piłkę, posyłając ją między nogi bramkarza.
W ostatniej akcji meczu, Rennes wyprowadziło kontrę. Bramkarz, który wyszedł z bramki zdążył do niej wrócić, również i obrońcy byli w swoim polu karnym, ale złe zorganizowanie defensywy wykorzystał Bourigeaud, który otrzymując piłkę w polu karnym od del Castillo, umieścił ją w siatce, ustalając wynik meczu na 2:4.
Komentarze