Szybki koniec Santosa, w grudniu Azerowie chcą go zwolnić
Fernando Santos największy sukces w swojej karierze osiągnął z reprezentacją Portugalii. W 2016 roku Cristiano Ronaldo i spółka pod wodzą doświadczonego szkoleniowca sięgnęli po triumf w Mistrzostwach Europy. Gdy na początku ubiegłego roku 70-latek został selekcjonerem reprezentacji Polski kibice byli pełni optymizmu. Rzeczywistość okazała się dla Biało-Czerwonych brutalna, a Portugalczyk po sześciu meczach został zwolniony przez Polski Związek Piłki Nożnej.
Bez sukcesów potoczyła się również przygoda Santosa z Besiktasem, gdzie pracował zaledwie cztery miesiące. Natomiast latem bieżącego roku na bogate CV byłego selekcjonera naszej kadry skusiła się federacja piłkarska z Azerbejdżanu. Z nowym pracodawcą Fernando Santos związał się trzyletnim kontraktem. Na mocy umowy inkasuje rocznie całkiem pokaźne wynagrodzenie.
Na nieszczęście tamtejszej federacji kadencja Santosa okazała się kompletnym niewypałem. Reprezentacja Azerbejdżanu z hukiem spadła z dywizji C Ligi Narodów. W swojej grupie zdobyli tylko jeden punkt i skończyli z bilansem bramkowym 3:15.
Do ciekawych informacji ws. przyszłości Fernando Santosa dotarł portal Futbolnews.pl. Ich zdaniem Azerowie są wściekli na selekcjonera i planują go zwolnić. Do rozstania ma dojść w przyszłym miesiącu, czyli w grudniu. Jedyną przeszkodą jest kwestia porozumienia się ws. rozwiązania kontraktu. Tamtejszy związek nie zamierza wypłacać Portugalczykowi pełnej kwoty zapisanej w kontrakcie.
Komentarze