- Czarna seria kontuzji w reprezentacji Polski trwa – do Kacpra Kozłowskiego i Roberta Lewandowskiego dołączyli Michael Ameyaw i Przemysław Frankowski. Wcześniej było też jasne, że ze względu na uraz powołania nie dostanie Paweł Dawidowicz
- Mimo ograniczonego pola manewru, pytania o skład i tak się piętrzą. Wpływ na to ma między innymi sytuacja z kartkami przed ważniejszym od starcia z Portugalią meczem ze Szkocją
- Początek spotkania Portugalia – Polska w piątek o godz. 20:45
Jakim składem zagra Polska w Portugalii?
Przy Michale Probierzu tylko jednego można być pewnym – skład na pierwszy mecz jest bezpośrednio związany z planem na następny. Selekcjoner zdradził to w październiku w wywiadzie dla Goal.pl, gdy spytany o najważniejsze wnioski z wrześniowego zgrupowania, wskazał konieczność większych rotacji przy meczach granych co trzy dni. Następnie zastosował się do tego, dlatego teraz też można spodziewać się odgórnie zaplanowanych różnic w wyjściowych jedenastkach. To z kolei rodzi pytania o skład na Portugalię, bo przecież sytuacja w tabeli Ligi Narodów jasno pokazuje, że wobec braku większych szans na wywalczenie drugiego miejsca w grupie, ważniejszym meczem jest ten ze Szkocją, w którym zdecyduje się, czy spadniemy z Dywizji A, czy zagramy o utrzymanie w przyszłorocznych barażach.
Można się na przykład zastanawiać, czy ryzyko zawieszenia przez kartki wpłynie na brak Nicoli Zalewskiego, jednak to mało prawdopodobna opcja. Wahadłowy Romy w październiku wychodził w jedenastce na oba mecze, co pokazało dość jasno, że jego akurat rotacja nie dotyczy. Gdybyśmy wskazali inne pozycje, na których możemy mówić o pewniakach, będzie to bramka (według informacji Sport.pl już zapadła decyzja, że zagra w niej Bartłomiej Drągowski), środek obrony (Jan Bednarek) i środek pomocy (Piotr Zieliński). Zagadką jest, kto zagra w ataku i czy Probierz – wobec kontuzji Roberta Lewandowskiego – postawi tam na osamotnioną “dziewiątkę”, czy tradycyjnie wystawi dwóch napastników.
Gdyby bazować na obecnej dyspozycji, w jedenastce powinni się też znaleźć Kamil Piątkowski i Sebastian Walukiewicz – obu można uznać za zwycięzców poprzedniego zgrupowania, a obrona raczej nie jest formacją, której dotyczy rotacja. Opcją na lewą stronę wciąż jest Jakub Kiwior, który jednak w klubie gra mało – jednocześnie mecz z Portugalią może być solidnym testem dyspozycji przed tą ważniejszą grą w poniedziałek. Przy kontuzji Przemysława Frankowskiego, faworytem na prawe wahadło wydaje się być Jakub Kamiński, jednak tutaj też pojawia się pytajnik związany z planowaną przez Probierza rotacją. Selekcjoner raczej odszedł od grania Piotrem Zielińskim na pozycji defensywnego pomocnika, więc tutaj sprawa będzie się decydować pomiędzy Tarasem Romanczukiem a Bartoszem Sliszem. Faworytem do zajęcia miejsca obok Zielińskiego jest natomiast Sebastian Szymański, a Kacper Urbański może zająć miejsce jeszcze wyżej, gdzie w kadrze już grywał – jako zawodnik grający pomiędzy pozycjami nr 9 i 10. O wskazanie napastnika bardzo ciężko, bo ponad rok pracy Probierza wciąż nie wystarczył, by być przekonanym, kto w hierarchii jest tym pierwszym, drugim i trzecim po Robercie Lewandowskim.
Przypuszczalny skład Polaków na mecz z Portugalią:
Bartłomiej Drągowski – Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior (Sebastian Walukiewicz) – Jakub Kamiński (Dominik Marczuk), Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Nicola Zalewski – Kacper Urbański – Krzysztof Piątek.
Komentarze