Sprawa niepodyktowanego karnego dla Polski. “Reakcja sędziego była agresywna”

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych sytuacji w meczu Polska - Portugalia była ta, w której sędzia Serdar Gozubuyuk nie podyktował rzutu karnego dla Polski, dzięki czemu nasi rywale wyprowadzili kontratak, po którym trafili na 3:1. Jak tę sytuację widzieli nasi zawodnicy?

Michael Ameyaw
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Michael Ameyaw

Czy Polsce należał się rzut karny?

To była 87. minuta gry, gdy Michael Ameyaw upadł w polu karnym Portugalczyków po starciu z Nelsonem Semedo. Powtórki pokazały, że doszło do minimalnego kontaktu, w którym Polak ucierpiał, jednak holenderski arbiter ani nie przerwał akcji naszych rywali, ani nie otrzymał sygnału, by obejrzał później sytuację na monitorze. Okazuje się, że to drugie nawet nie wchodziło w grę, gdyż – jak twierdzą nasi reprezentanci – od razu otrzymali sygnał, że nie ma mowy o przewinieniu.

Piotr Zieliński: – Z boiska wyglądało to tak, że kontakt był. Chłopaki mówili, że taka sytuacja 50 na 50, gdzie sędzia może pomóc, ale w tym wypadku nie pomógł.

Jakub Kiwior: – Od razu pytaliśmy sędziego, czy będzie sprawdzał, ale on od razu powiedział, że bramka uznana. Jeśli chodzi o straconą bramkę, to Janek robił wszystko, by przeciąć podanie, ale niefart sprawił, że piłka wpadła do bramki.

Sam Bednarek otwarcie przyznał, że nie podobało mu się zachowanie sędziego po starciu Ameyawa z Semedo. – Reakcja sędziego była jednoznaczna i agresywna w stosunku do nas. Nie było żadnej opcji rozmowy. Krzysiek Piątek i Łukasz Skorupski od razu dostali po żółtej kartce. Sędzia agresywnie się zachował i powiedział, że rzutu karnego nie było. Z tego, co słyszałem, jakiś kontakt był, i mógł podyktować jedenastkę.

Tylko u nas

Ostatecznie Polska przegrała z Portugalią 1:3, a sytuację z niedoszłym rzutem karnym można obejrzeć na poniższym klipie.

Komentarze