Piotr Zieliński: nie za bardzo sobie pomagaliśmy

Piotr Zieliński po meczu z Portugalią: - To światowy poziom, przeciwko któremu ciężko się gra. Bez względu, jak bylibyśmy ustawieni, czy jak agresywni. Zawsze potrafią znaleźć rozwiązanie. Na moje oko to jest najlepsza kadra, przeciwko której graliśmy w ostatnim czasie.

Piotr Zieliński
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Piotr Zieliński
  • Polska przegrała z Portugalią 1:3 w meczu Ligi Narodów
  • Zdaniem Piotra Zielińskiego trudno było się przeciwstawić jakości rywali – bez względu, jakim gralibyśmy ustawieniem
  • Pomocnik Interu Mediolan zabrał też głos na temat dopingu na Narodowym

Piotr Zieliński po meczu Polska – Portugalia

Co można powiedzieć o meczu Polska – Portugalia?

Piotr Zieliński: Że na pewno druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. W pierwszej za dużo daliśmy pola do popisu i za łatwo straciliśmy bramki. Później było trochę lepiej, ale czegoś zabrakło… szkoda. Jak złapaliśmy kontakt, wyglądało to jakbyśmy mogli pokusić się, by wyrównać.

Decydującego gola straciliśmy przy waszych protestach po tym, jak Michael Ameyaw leżał w polu karnym Portugalczyków.

Z boiska wyglądało to tak, że kontakt był. Chłopaki mówili, że taka sytuacja 50 na 50, gdzie sędzia może pomóc, ale w tym wypadku nie pomógł, poszła kontra i tyle. Taka jest piłka.

Tylko u nas

Czym najbardziej zaimponowała ci Portugalia?

Jakością techniczną swoich piłkarzy. To światowy poziom, przeciwko któremu ciężko się gra. Bez względu, jak bylibyśmy ustawieni, czy jak agresywni. Zawsze potrafią znaleźć rozwiązanie. Na moje oko to jest najlepsza kadra, przeciwko której graliśmy w ostatnim czasie.

Było to widać, że ciężko się wam grało przeciwko ich pressingowi.

Tak. Dopiero w późniejszych fragmentach zeszli do niskiej obrony, ale przez większość meczu naciskali na nas i stwarzali nam problemy. A my nie za bardzo sobie pomagaliśmy i ciężko było wychodzić podaniami. Dwa-trzy razy długą piłkę się dało i coś się udało skonstruować z przodu. Ale na pewno musimy popracować nad wychodzeniem spod pressingu, wtedy byłoby więcej sytuacji.

Po wrześniowych meczach, gdy grałeś bardziej z tyłu, teraz miałeś okazję pograć bliżej pola karnego Portugalii. Chyba tak jest lepiej?

To moja pozycja, na której czuję się najlepiej. Trener próbował wcześniej tego bardziej defensywnego wariantu. Ze Szkocją było fajnie, z Chorwacją gorzej, ale zawsze gra z Orzełkiem jest zaszczytem i dumą, więc będę dawał z siebie wszystko bez względu na to, jak mnie widzi trener, ale moja pozycja to ta, na której grałem z Portugalią.

Nie brakuje wam dopingu na Narodowym?

Ja lubię grać na tym stadionie i zawsze świetnie się tu czuję. Uważam, że nasi kibice są świetni, choć faktycznie nie ma dopingu nie wiem, jakiego. Nie ma jakiejś grupki, która by się w to bawiła… Trybuny się podnoszą przede wszystkim, gdy my gramy dobrze i stwarzamy sytuacje. Kibic jest po to, by zobaczyć fajne spotkanie i nasza odpowiedzialność polega na tym, by ponieść ich swoją grą. Ale tak – mogliby coś zorganizować, jakąś grupkę, która śpiewa. Choć ja się tu świetnie czuję.

Oglądaj także: Polska – Portugalia. Komentarz alternatywny

Komentarze