Przed rozpoczęciem spotkania w Paryżu oczekiwaliśmy ciekawej gry, a także szybkiej wymiany ciosów z obu stron. Jak na złość zobaczyliśmy wiele akcji konstruowanych przez atak pozycyjny, któremu towarzyszyło wolne tempo gry. Ostatecznie starcie Francji z Portugalią zakończyło się bezbramkowym remisem.
Zaraz po rozpoczęciu spotkania Oliver Giroud ucierpiał w starciu z Rubenem Diasem. Napastnik Trójkolorowych musiał skorzystać z pomocy medycznej ze względu na rozciętą skórę głowy. W kolejnych minutach premierowej odsłony obie drużyny miały problemy w kreowaniu dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Większość zagrań w pole karne padało łupem obrońców lub bramkarzy. Portugalia przejęła inicjatywę na parę chwil po upływie pierwszego kwadransa. Goście byli bliscy objęcia prowadzenia, ale futbolówka po strzale Semdo trafiła tylko w boczną siatkę.
Rywalizacja w Paryżu nabrała rumieńców po 30. minutach, gdy obie ekipy podkręciły tempo gry. Niestety ofensywa Francji momentami biła głową w mur. Dobrze zorganizowany rywal nie pozwolił na zmianę rezultatu i jeszcze przed przerwą Cristiano Ronaldo mógł wpisać się na listę strzelców. Na nieszczęście gwiazdy Juventusu, Joao Felix właściwie zdjął mu futbolówkę ze stopy. Gdyby świeżo upieczony 20 latek pozwolił na oddanie strzału Ronaldo, Portugalia w lepszych nastrojach zeszłaby do szatni.
Na początku drugiej odsłony byliśmy bliscy zobaczenia upragnionego gola, który odmieniłby oblicze rywalizacji na Stade de France. Tym razem Kylian Mbappe pomimo bliskiej odległości trafił wprost w bramkarza. Z kolei w dalszej części meczu wciąż widzieliśmy atak pozycyjny z obu stron. Żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. W kreowaniu akcji brakowało ostatniego zagrania, mogącego otworzyć drogę do bramki. Kluczowi piłkarze Francji, jak i Portugalii byli skutecznie odcinani od podań. Cristiano Ronaldo robił co mógł, aby pomóc drużynie. Tymczasem Portugalczycy źle odczytywali intencję swojego kapitana, przez co tracili piłkę w kluczowych momentach.
W końcówce goście skierowali piłkę do siatki, ale sędzia anulował trafienie, odgwizdując spalonego. Z decyzją arbitra długo nie zgadał się Pepe. Trójkolorwi w odwecie również mieli doskonała sytuację do strzelenia gola. Paul Pogba zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Doskonała interwencją popisał się Rui Patricio i na tablicy wyników wciąż było tylko 0:0. Od tego momentu Francuzi kontrolowali przebieg gry, ale to nie wystarczyło, aby dziś odnieść triumf na arenie międzynarodowej.
Komentarze