Zalewski: akcję bramkową dedykuję ojcu i rodzinie

Nicola Zalewski
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Holandią (2:2) w Lidze Narodów. Po spotkaniu wypowiedzi dziennikarzom TVP Sport udzielili Grzegorz Krychowiak oraz Nicola Zalewski.

  • Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Holandią 2:2
  • Polacy prowadzili już nawet 2:0, a świetny występ zanotował choćby Nicola Zalewski
  • Lewy obrońca, a także Grzegorz Krychowiak, wypowiedzieli się po meczu

Krychowiak: moim zdaniem to było wyrównane spotkanie

Czy to dobry wynik dla reprezentacji Polski, czy czuje niedosyt?

Przede wszystkim, kiedy się prowadzi 2:0 i traci się tak szybko bramki, to jest trochę niedosyt czy złość, że można to było inaczej rozegrać. Gdyby udało nam się dograć trochę dłużej bez utraty bramki, to mogliśmy się pokusić o zwycięstwo. Mieliśmy sytuacje, przeciwnicy również. Pod względem sytuacji sądzę, że to był wyrównany mecz. Mieli więcej piłki, ale przy tej klasie rywala to normalne – odrzekł Grzegorz Krychowiak.

Skąd taka odmiana względem meczu z Belgią?

– Kiedy przegrywa się 6:1 to jest złość. Siedziała w nas taka sportowa złość. Chcieliśmy się zrewanżować w meczu z bardzo silnym przeciwnikiem. To może być dowód na to, że dzięki ciężkiej pracy możemy rywalizować z najlepszymi. I stwarzać okazje, nie tylko grając dobrze w obronie, bo grając dobrze w obronie będziesz stwarzał te sytuacje.

Krychowiak szybko otrzymał żółtą kartkę, ale dograł mecz do końca.

– Jestem doświadczonym piłkarzem. Mimo, że zdarzyło mi się na Euro dostać czerwoną kartkę, każdy zawodnik wyciąga wnioski. Kiedy się dostaje żółtą kartkę też można dograć mecz bez otrzymania drugiej.

W jaki sposób Holendrzy tak szybko wyrównali?

– Wydaje mi się, że przeciwnicy zmienili trochę sposób gry. W pierwszej połowie starali się szukać zawodników między liniami i to im za bardzo nie wychodziło. Po przerwie próbowali grać za plecy naszej obrony. Stąd padały te bramki, choć tak na szybko ciężko je analizować. Będziemy wyciągać wnioski, by takich bramek już nie tracić.

Kto z młodych kadrowiczów najbardziej zaimponował?

– Żeby osiągnąć sukces w takim meczu każdy zawodnik musi grać na odpowiednim poziomie. Wielu młodych graczy pokazało się z fantastycznej strony. Nie bali się, grali. To jest klucz, żeby wziąć piłkę, próbować. Każdy będzie popełniał błędy, ale ważne jest, żeby pokazać. Żeby nie żałować, że nie dało się z siebie wszystkiego. Nie tylko w obronie, ale również w ataku.

Zalewski: zapamiętam ten mecz na długo

Następnie przed mikrofonem dziennikarzy TVP Sport stanął Nicola Zalewski.

Czy zapamięta ten wieczór na długo?

– Tak, zapamiętam ten wieczór na długo. Szkoda, że prowadziliśmy 2:0 i straciliśmy dwie bramki w pięć minut. Ale powiedzmy, że to był dobry wieczór.

Zalewski zanotował świetną asystę przy pierwszym golu Polaków.

– Po prostu zdobyliśmy piłkę, mieliśmy kontratak, dostałem piłkę i widziałem, że Matty jest wolny. Dałem mu piłkę, on zrobił świetną robotę i strzelił bramkę.

Skąd odmiana względem meczu z Belgią?

– Nie wiem. Na pewno chcieliśmy odrobić to, co straciliśmy z Belgią. Zrobiliśmy dobrą robotę, ale szkoda, że osiągnęliśmy tylko jeden punkt. Mieliśmy okazję na trzy. Przed nami ostatni mecz i damy z siebie wszystko.

Czy ten występ dedykuje zmarłemu ojcu?

– Tak, ten mecz rozegrałem dla niego. Ale każdy mecz, który gram, też w Romie, to dla niego i dla całej rodziny.

Czytaj więcej: Holandia – Polska: mecz pod zawał serca, plama z Brukseli zmazana.

Komentarze