Czesław Michniewicz i Tymoteusz Puchacz wzięli udział w konferencji prasowej reprezentacji Polski przed wylotem do Brukseli. Selekcjoner skupił się na niuansach taktycznych, zaś lewy obrońca wypowiedział się na temat swojej przyszłości.
- W poniedziałek Czesław Michniewicz oraz Tymoteusz Puchacz wzięli udział w konferencji prasowej przed wylotem do Brukseli
- Selekcjoner wyznał, że z Belgią zagramy najmocniejszym składem
- Lewy obrońca wyjawił, że wybierając klub, będzie myślał o reprezentacji. Jego priorytetem jest gra dla kadry i wyjazd na nadchodzący mundial
Michniewicz: z Belgią zagramy najmocniejszym składem
W pierwszej części konferencji prasowej na pytania dziennikarzy odpowiadał Czesław Michniewicz.
Jaki jest stan zdrowia kadrowiczów?
– Do dyspozycji jest 32 zawodników z pola plus czterech bramkarzy. Wszyscy są gotowi do treningu.
Jak będzie wyglądała drużyna w starciu z Belgami?
– Wystąpimy w najsilniejszym ustawieniu, z naszej perspektywy. Co do systemu i osób, które zagrają, podejmiemy decyzję później. Jeszcze dwa treningi przed nami, po nich zapadnie ostateczna decyzja, co do składu.
Czy plan gry bramkarzy uległ zmianie? Bartłomiej Drągowski miał wystąpić w środowym starciu z Belgią.
– Jeśli chodzi o Bartka, nic się nie zmieniło. Zagra z Belgią, przeciwko Holandii zagra Łukasz Skorupski, a w rewanżu z Belgią zagra Szczęsny. Co do systemu, będziemy zmieniać ustawienie w trakcie meczu. Będzie moment, że zagramy jednym napastnikiem, a będzie fragment, że będzie trzech napastników na boisku.
Czy jest zadowolony z gry Puchacza w meczu z Walią?
– Mieliśmy odprawę, mówiliśmy, co można zrobić lepiej w trakcie meczu. Poruszyliśmy też kwestię Tymka i jego dośrodkowań. Uważam, że to był pozytywny występ Tymka. Nie ustrzegł się kilku błędów w defensywie, ale łatwość w szukaniu miejsca zasłuży na docenienie. Jest miejsce do poprawy. Tymek potrzebuje spokoju, dobrej aury wokół siebie, staramy się mu to stworzyć. Musimy się dowiedzieć, czy to zawodnik, który zapewni nam spokój na lewej obronie, czy może potrzebujemy kogoś innego. Tymek może wystąpić w wyjściowym składzie w jednym z pozostałych meczów.
Czy Krychowiak już wrócił do kadry i jest rozważany do gry?
– Wrócił już wczoraj, wszystko jest okej. Dziś są jeszcze zajęcia. Później podejmiemy decyzję. Mamy kilku zawodników do sprawdzenia na pozycji, na której występują Grzesiek. Jesteśmy też świadomi, że zostaną mu dwa mecze, bo jak mówiłem, w ostatnim nie wystąpi. Myślę, że ma duże szanse, by wystąpić w obu spotkaniach.
Jakich mankamentów dopatrzył się w meczu Belgii z Holandią?
– Przede wszystkim byłem świadkiem meczu, który Holandia wygrała zdecydowanie. Obie drużyny powinny jednak strzelić więcej bramek. Belgowie w tym meczu nie potrafili tego zamienić na gole. Myślę, że czeka nas ciekawe spotkanie z zespołem, który ma wiele indywidualności. Mecz wynikowo im się nie ułożył, ale odkładam to na bok. Łatwość, z jaką dochodzą do sytuacji… Nie wiadomo, czy zagra Lukaku. Dopóki grał, mecz był wyrównany. Zobaczymy, jak to się poukłada im pod względem składu. Musimy być gotowi na dwa warianty taktyczne Belgów.
Ile Belgowie tracą procentowo, grając bez Kevina De Bruyne?
– Nie chcę zajmować się procentowo Belgią. Każdy trener ma o tej porze roku problemy. Czy De Bruyne zagra? Tego nie wiem. Siedzi w nim dużo złości sportowej po tym meczu. Mówił, że z Polakami muszą zagrać lepiej. W najbliższych spotkaniach nie zagra też Van Dijk z Liverpoolu. My zajmujemy się jednak zespołem przeciwnika jako całość.
“Reprezentacja to mój priorytet”
Po selekcjonerze głos przy mikrofonie zajął Tymoteusz Puchacz.
Czy meczem z Walią dostarczył argumentów selekcjonerowi?
– Jak najbardziej jestem zadowolony z tego meczu, bo przede wszystkim wygraliśmy. Miałem asystę, a mogłem mieć ich więcej. Cieszę się, że trener ma takie o mnie zdanie i czekam na kolejne spotkania.
Czy woli grać na lewej obronie czy na wahadle?
– Nie robi mi to wielkiej różnicy. Pomimo tego, że graliśmy ostatnio w czwórce, to bez nominalnych skrzydłowych, więc moją stronę musiałem ja zapełniać w głównej mierze. Kwestia tego, czy mam skrzydłowego przed sobą, czy nie. Gdy go nie ma, mam większe pole do popisu. Wtedy mogę więcej poruszać się po linii, po moim ulubionym miejscu.
Czy któryś z rywali – Belgowie lub Holendrzy – budzą w nim wyjątkowe emocje?
– Bez różnicy dla mnie, czy Belgia, czy Holandia. Chciałbym na pewno zagrać przeciwko Depayowi. Bardzo go lubię i chciałbym
Jak wyglądają plany na przyszłość klubową?
– Szczerze mówiąc, jest teraz zgrupowanie. Nie skupiam się na przyszłości. Ona będzie ważna, ale najważniejsze dla mnie będzie regularna gra. Dla mnie najważniejsza jest reprezentacja i by pojechać na mundial. Będę to rozpatrywał pod tym kątem, ale dopiero po zgrupowaniu.
Czy pozycja lewego obrońcy w reprezentacji jest skazana na wieczne narzekanie w internecie, niezależnie od poziomu występu?
– Od tego jest internet. Tam się różne rzeczy dzieją. Każdy może się tam wypowiedzieć, ale nie każdy może grać w reprezentacji. Jestem odcięty od takich rzeczy. Najważniejsze jest dla mnie zdanie osób, które chcą mojego rozwoju i chcą dla mnie dobrze. Mówię tu o sztabie, rodzinie, przyjaciołach – na tym się skupiam. Chcę się rozwijać, a nie słuchać ludzi, którzy mnie nie interesują.
Czy dostał jakąś pracę domową przed meczem z Belgią?
– Jest jedno specjalne zadanie. Trener zwrócił uwagę, bym skupił się na skracaniu pola gry, gdy piłka jest grana do tyłu. To mi tak najszybciej przychodzi na myśl. Dostałem kilka wskazówek na temat Belgów. Trener lubi to robić, zawsze jest dużo wskazówek i są one przydatne.
Jaką muzykę włącza podczas przejazdów reprezentacji?
– Staram się, żeby wszystkim pasowało, ale loża chłopaków jest z tyłu. To oni są głównymi odbiorcami. Generalnie to jest polski hip-hop. Teraz hip-hop stał się bardziej mainstreamowi rzeczą i dlatego głównie leci. Mimo tego jest naprawdę duży wachlarz.
Co poszło nie tak w rundzie jesiennej w barwach Unionu Berlin?
– Największym problemem było to, że nie grałem w lidze. Dlaczego? To nie do mnie pytanie. Gdyby to ode mnie zależało, to grałbym wszystko. Ciężko mi powiedzieć, bo to jest już za mną. Ja tego aż tak nie analizuję, raczej skupiam się na pozytywnych zdarzeniach. Zobaczymy, co będzie po zgrupowaniu. Na razie mam pełen fokus na najbliższe mecze. Najbardziej zależy mi na mundialu i reprezentacji. Na pewno pół roku regularnej gry w Trabzonsporze w naprawdę dobrej drużynie z wielkimi piłkarzami bardzo mnie rozwinęło. Piłkarz miesiąc po miesiącu się rozwija, też to po sobie czuję. Też tam miałem dużo obowiązków defensywnych, bo mój kolega, Nwakaeme, nie jest fanem bronienia. Takie ma założenie. Występowałem teoretycznie w trójce, ale grałem w praktyce tego półlewego z tyłu. Nie miałem wiele zadań ofensywnych, a głównie defensywnych. Wygrywaliśmy dużo meczu, także naprawdę ciekawy czas dla mnie
Jak ocenia nowinki techniczne, zaimplementowane przez sztab?
– Ten monitor, który mamy, jest live. Czyli jak stoję na kole, to mogę spojrzeć i widzę, czy jestem dobrze ustawiony. Fajny patencik, fajna sprawa. Ale miałem podobne rzeczy w Trabzonsporze. Też mieliśmy telewizor na zewnątrz, ale nie live. Myślę, że to fajna rzecz.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Belgami na wyjeździe już w środę. Początek starcia zaplanowano na 20:45.
Zobacz również: Transfer Roberta Lewandowskiego. Czy to się wydarzy? Przedstawiamy “za” i “przeciw”.
Komentarze