Reece James oraz Trent Alexander-Arnold to główni kandydaci do wywalczenia sobie miejsce na prawej obronie reprezentacji Anglii przed nadchodzącym mundialem. Zawodnik Chelsea pokusił się o analizę gry swojej i defensora Liverpoolu.
- Reece James i Trent Alexander-Arnold mają za sobą świetne sezony
- Pomimo wielkiej rywalizacji na pozycji prawego obrońcy, to tych dwóch graczy zdaje się faworytami do występowania tam dla reprezentacji Anglii
- James wypowiedział się w superlatywach na temat swojego rywala w walce o boiskowe minuty
James: ludzie komentują, a nie znają się na piłce nożnej
Prawa obrona w reprezentacji Anglii to jedna z najlepiej obsadzonych pozycji w światowym futbolu. Gareth Southgate może przebierać w klasowych zawodnikach, a często wręcz rezygnować z defensorów pokazujących wysoki poziom tylko dlatego, że przeciwnicy grają jeszcze lepiej. Obecnie faworytami do “zabetonowania” tej pozycji są Reece James oraz Trent Alexander-Arnold. Dalej w hierarchii jest podstawowy zawodnik Manchesteru City, Kyle Walker, a także Kieran Trippier. Gracz Newcastle ostatnio występował na lewej stronie defensywy. Debata na temat różnic w grze Jamesa i Alexandra-Arnolda to nośny temat w Anglii. Sam gracz Chelsea zdecydował się zabrać głos.
– Ja też popełniam błędy. W meczu z Węgrami sprokurowałem rzut karny, więc obaj wciąż uczymy się naszego fachu. Liverpool ma piłkę przez 95% czasu gry, więc Trent musi bronić mniej, niż ja. Ludzie mają dużo do powiedzenia, a nie znają się na piłce. Trent to świetny zawodnik – powiedział James. – Zrobię wszystko, by być wyborem numer jeden. Tylko moje występy będą mogły udowodnić to, co mogę wnieść – dodał.
Trent Alexander-Arnold w minionym sezonie zanotował dwie bramki i aż 19 asyst w 47 meczach. Bilans obrońcy The Blues zamknął się w sześciu golach i 10 ostatnich podaniach w 39 występach.
Czytaj więcej: Giganci walczą o Sloninę. Kolejny klub chce niedoszłego reprezentanta Polski.
Komentarze