Santos znów przegrywa. Tym razem z Estonią
Powiedzieć, że Fernando Santos kolejny raz źle rozpoczął swoją nową pracę, to jak nie powiedzieć nic. Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski po odejściu z PZPN szybko znalazł zatrudnienie w Besiktasie Stmabuł. Nad Bosforem jednak także szybko zdali sobie sprawę, że z tej mąki chleba nie będzie i czterech miesiącach Santos został zwolniony.
Od początku czerwca Portugalczyk prowadzi jednak reprezentację Azerbejdżanu, jak się można domyślać, z podobnie marnym skutkiem, jak w przypadku Biało-Czerwonych. Zespół z pogranicza Europy i Azji w dotychczasowych trzech meczach Ligi Narodów UEFA w dywizji C zdobył… zero punktów. Kadra prowadzona przez Fernando Santosa przegrała u siebie ze Szwecją 1:3 oraz na wyjeździe ze Słowacją 0:2.
Dzisiaj z kolei Azerowie ulegli chyba najsłabszemu przeciwnikowi w grupie, czyli reprezentacji Estonii, która do tej pory także miała zero oczek na koncie. W meczu w Tallinie padł wynik 3:1 dla gospodarzy. Tym samym tylko zespół Santosa jest bez punków i zamyka tabelę swojej grupy. Można więc domniemywać, że cierpliwość do 70-latka wkrótce się skończy i zakończy on swoją kolejną eskapadę w równie mizernym stylu, jak w ostatnich dwóch razach.
Czytaj więcej: Tuchel zaliczy wielki powrót? Negocjuje z nim czołowa reprezentacja!
Komentarze