Hiszpania zdecydowanie przeważała w starciu z Czechami, ale do 90. minuty przegrywała w Pradze 1:2. Dopiero w doliczonym czasie gry, La Roję przed porażką uratował Inigo Martinez.
- Hiszpanie niemal nie schodzili z połowy Czechów
- To jednak gospodarze, po dwóch skutecznych kontrach do 90. minuty prowadzili 2:1
- Remis La Roja w doliczonym czasie gry zapewnił Inigo Martinez
Inigo Martinez – bohater ostatniej akcji
Spotkanie w Pradze zaczęło się od mocnego uderzenia Czechów. W 3. minucie, po szybkiej kontrze, gospodarze wyszli na prowadzenie. Gola strzelił Jakub Pesek, któremu piłkę jak na tacy wystawił Jan Kuchta. Wcześniej fatalny błąd popełnił Dani Carvajal, który złamał linię spalonego.
Po stracie bramki, Hiszpanie przejęli inicjatywę, ale nic z tego nie wynikało. Dość powiedzieć, że podopieczni Luisa Enrique pierwszy celny strzał na bramkę Tomasa Vaclika oddali dopiero w 35. minucie (lekka główka Erica Garcii). I gdy wydawało się, że to wszystko na co stać La Roja w pierwszej połowie, w jej doliczonym czasie gry Rodri wypatrzył w polu karnym Gaviego, którym dokładnym, płaskim strzałem pokonał Vaclika. Dla 17-letniego pomocnika FC Barcelona było to premierowe trafienie w narodowych barwach.
W 54. minucie mieliśmy kopie akcji z 3. minuty. Tym razem błąd popełnił Marcos Alonso, a sam na sam z Unai Simonem znalazł się Kuchta. Czeski napastnik jednak posłał piłkę obok słupka. Chwilę później w polu karnym Czechów miało miejsce olbrzymie zamieszanie, a Vaclik instynktownie odbił uderzenie Ferrana Torresa. W 62. minucie z kolei, Alvaro Morata zagrał do Marco Asensio, który huknął z ostrego kąta, ale trafił w słupek.
Kuchta natomiast zrehabilitował się w 66. minucie, kiedy znów znalazł się oko w oko z Simonem, i przelobował go z ok. 18. metrów. Odpowiedź Hiszpanów miała miejsce w 70. minucie. Dośrodkowanie Asensio strzałem głową zamknął Torres, ale także trafił w słupek.
Goście desperacko walczyli o wyrównującą bramkę i w doliczonym czasie strzałem głową wyrównał Inigo Martinez.
Komentarze