Reprezentacja Belgii straci wielką gwiazdę?
Reprezentacja Belgii swego czasu uchodziła za jedną z najlepszych na świecie. Trafiła na “złote pokolenie” przy okazji mundialu w 2018 roku, kiedy to zgarnęła brązowe medale. Wówczas w jej składzie brylowały takie gwiazdy, jak Eden Hazard, Romelu Lukaku, Kevin De Bruyne, Vincent Kompany, Toby Alderweireld czy Thibaut Courtois. Choć część z tych piłkarzy dalej jeździ na zgrupowania, pozostali nie zostali zastąpieni przez graczy o podobnej jakości. Gołym okiem widać, że po tej drużynie pozostało już bardzo niewiele.
Belgowie z czołowej kadry świata stali się wręcz europejskim średniakiem. Dobitnie pokazał to poniedziałkowy mecz z Francją, która przejechała się po rywalach, wygrywając 2-0. Ważniejsza od wyniku była natomiast fatalna gra reprezentacji Belgii. Po przegranym meczu spore pretensje do swoich kolegów miał Kevin De Bruyne, który zarzucił im brak odpowiedniej motywacji, ambicji i poświęcenia. Potwierdził także, że w zespole nie ma już tak dużych umiejętności, jak jeszcze kilka lat temu.
Słowa De Bruyne odbiły się w mediach szerokim echem. “Daily Mail” idzie o krok dalej i ujawnia, że bezpośrednio po zakończonym meczu zirytowany gwiazdor miał udać się do dyrektora kadry Franka Vercauterena i zakomunikować mu, że zamierza odejść. Byłaby to bez wątpienia olbrzymia strata, bowiem piłkarz Manchesteru City jest nie tylko liderem środka pola, ale również kapitanem.Domienico Tedesco próbował uspokoić De Bruyne, ale wciąż nie wiadomo, jakie zostaną podjęte dalsze kroki.
Komentarze