- W środę SSC Napoli mierzyło się w Lidze Mistrzów z Unionem Berlin
- Dość niespodziewanie na stadionie im. Diego Armando Maradony padł remis
- To jednak neapolitańczycy mieli znaczącą przewagę w grze, o czym mówi Piotr Zieliński
“Nic więcej nie zrobili”
W środowym meczu 4, kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów SSC Napoli na stadionie im. Diego Armando Maradony podejmowało zespół Unionu Berlin. Włosi od początku rywalizacji przeważali i byli zespołem, który stwarzał znacznie groźniejsze sytuacje strzeleckie. To oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie, jednak finalnie tylko zremisowali 1:1. Wynik ten nie odzwierciedlał przebiegu rywalizacji i nieco pokrzyżował plany ekipie spod Wezuwiusza, o czym mówi Piotr Zieliński.
– Uważam, że zarówno pierwsza, jak i druga połowa była dobra. Ta akcja, po której strzelili gola… Zawodnik sam został na połowie, nikt go nie przykrył i poszli z kontrą. Nic więcej nie zrobili. Mieliśmy pełną kontrolę, a potem rywale strzelili bramkę, zadowolili się tym remisem, ustawili się z tyłu i ciężko było się przebić – powiedział Piotr Zieliński po meczu w rozmowie z “Polsatem Sport”.
– Remis na pewno troszkę skomplikował sytuację w grupie, bo wygrana praktycznie “przyklepałaby” awans, brakowałoby jednego punktu w dwóch meczach. Teraz jedziemy do Madrytu z takim samym założeniem – chcemy wygrać mecz. Na pewno łatwo nie będzie, ale będzie to fajny mecz i postaramy się zagrać o trzy punkty – dodał.
Czytaj więcej: Szwarga odważnie przed Sportingiem. “Nie ma mowy o żadnym strachu”
Komentarze