Marciniak w ogniu krytyki, Derby Madrytu z sędziowskim zgrzytem
Real Madryt przystępował do rewanżowej potyczki z Atletico Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów, mając zaliczkę jednego gola (2:1). Jednocześnie ekipa Carlo Ancelottiego w roli faworyta podchodziła do rewanżowego starcia 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tymczasem już w pierwszej połowie rywalizacji namieszał w grze sędzia Szymon Marciniak.
Defensa Central przekonuje, że arbiter z Płocka nie podyktował ewidentnej jedenastki dla Los Blancos. Źródło jednocześnie podkreśla, że od kilku tygodni w hiszpańskiej piłce nożnej nie brakuje kontrowersyjnych decyzji sędziowskich, które najwyraźniej rozprzestrzeniły się na europejską scenę.
Zobacz również: Szymon Marciniak ważniejszy niż protokół VAR (WIDEO)
Marciniak był sędzią głównym w derbowej batalii Atletico z Realem. Z kolei za system VAR był odpowiedzialny Tomasz Listkiewicz. Defensa Central twierdzi, że każdy z sędziów był antybohaterem pierwszej części meczu.
Sprawa dotyczy niepodyktowania ewidentnego według hiszpańskiego serwisu rzutu karnego w 20. minucie. Było to związane z dotknięciem piłki ręką przez Giuliano Simeone. O ile jeszcze pomyłkę arbitra głównego można było w jakimś stopniu zrozumieć, to Defensa Central twierdzi, że kompletnie niezrozumiały jest brak chęci u Marciniaka do skorzystania z pomocy systemu VAR.
Istotne w całym zdarzeniu jest to, że piłkarze Realu i trener Carlo Ancelotti nie mogli uwierzyć, że tak złą decyzję mógł podjąć polski sędzia. Jednocześnie gracze Królewskich na przerwę udali się, przegrywając na Wanda Metropolitano jednym golem (0:1). Już w pierwszej minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Connro Gallagher.
Czytaj także: Wystarczyła minuta i padł gol. Błyskawiczny cios w meczu Atletico – Real [WIDEO]
Czy brak reakcji systemu VAR w 20. minucie meczu był uzasadniony?
7+ Votes
Komentarze