- Raków Częstochowa wygrał wtorkowe spotkanie z Arisem Limassol (1:0) dzięki bramce Frana Tudora
- Tymczasem na temat ;przyszłości Vladana Kovacevicia i o pożegnaniu mistrza Cypru głos zabrał trener Medalików
- Szkoleniowiec Arisu szybko odpowiedział trenera Rakowa, czując niedosyt po odpadnięciu z walki o Lige Mistrzów
“Czas na coś polskiego”
Raków Częstochowa znalazł się w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Zmierzy się w kolejnej fazie rozgrywek z FC Kopenhagą. Pierwszy mecz odbędzie się we wtorek 22 sierpnia na ArcelorMittal Park w Sosnowcu. Z kolei rewanżowe spotkanie odbędzie się 30 sierpnia.
Wciąż nie wiadomo, jaki los czeka Vladana Kovacevicia. W kontekście bramkarza Medalików słychać głosy, że może zmienić barwy klubowe. Piłkarz nie chce zadeklarować, że na pewno w tym oknie transferowym zostanie w klubie. Tymczasem trener Rakowa jest świadomy tego, że na transferze z udziałem Bośniaka klub może sporo zarobić. – Zdaje sobie sprawę z tego, że mogą pojawić się oferty nie do odrzucenia. Kto jednak chce Vladana, musi mieć świadomość, że jego cenę została wywindowana – mówił wprost Dawid Szwarga na konferencji prasowej.
Ponadto opiekun Czerwono-niebieskich wszedł w polemikę z opiekunem Arisu. – Zagram w grę, w którą zagrał trener Arisu. Przed meczem mówił arrivederci, bienvenido, to teraz czas na coś polskiego. Żegnam Aris – powiedział w swoim stylu szkoleniowiec mistrza Polski cytowany przez dziennikarza Łukasza Olkowicza na X.
Tymczasem trener ekipy z Cypru szybko opowiedział Szwardze. – Trener Rakowa powiedział żegnam. Jeśli on jest zadowolony po takim występie i bronieniu się przez 180 minut, to niech tak gra. Ja czuję niedosyt. W tym meczu oddaliśmy 18 strzałów, a Raków cztery – odniósł się do wypowiedzi polskiego trener Aleksiej Szpileuski.
Z wypowiedzi trenera Arisu wynika, jakby dopiero co odkrył, że nie zawsze drużyna lepsza, finalnie może wywalczyć awans europejskich pucharach. Inną sprawą jest to, że ekipa z Limanowskiego w obu spotkaniach przeciwko mistrzowi Cypru zaliczyła zwycięstwa, co ma duże znaczenie w kontekście walki o ranking UEFA.
Czytaj więcej: Napastnik Rakowa wzruszony po awansie. “Nigdy o tym nie marzyłem”
Komentarze