Sensacja stała się faktem. Villarreal wygrał pierwszy mecz ćwierćfinałowy z Bayernem Monachium i przed rewanżem jest dużo bliżej awansu do półfinału. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w 8 minucie Danjuma.
- Villarreal nie uchodził za faworyta przed meczem
- Gospodarze szybko objęli prowadzenie za sprawą trafienia Danjumy
- Bayern nie był w stanie strzelić nawet jednej bramki i zasłużenie przegrał
Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy
Bayern Monachium przybył do Villarrealu pewny siebie i z intencjami, by rozstrzygnąć losy dwumeczu już w trakcie pierwszego starcia. Ku ekscytacji zgromadzonych w Hiszpanii kibiców i zaskoczeniu Bawarczyków, to piłkarze Unaia Emery’ego objęli w 8 minucie prowadzenie. Akcję rozciągnął Lo Celso, który świetnie dograł w pole karne do Daniego Parejo. Ten prawdopodobnie uderzał na bramkę, ale nogę w jedenastce Bayernu dostawił Danjuma, czym nie dał szans na skuteczną interwencję Neuerowi. Źle w tej sytuacji zachowali się stoperzy mistrza Niemiec, którzy dali się łatwo zaskoczyć.
Gospodarze weszli w ten mecz na dużej intensywności i nie pozwalali piłkarzom Bayernu na zbyt wiele. Kompletnie niewidoczny był Robert Lewandowski, a skrzydłowi mieli problemy z wygrywaniem pojedynków z obrońcami. Statystyki nie wyglądały aż tak bezwzględnie, ale po prawdzie, to podopieczni Juliana Nagelsmanna nie stworzyli sobie w pierwszej połowie żadnej klarownej sytuacji bramkowej.
W 41 minucie Villarreal zaszokował większość kibiców przed telewizorami, strzelając bramkę na 2:0. Klasycznym centro-strzałem popisał się w tej akcji Coquelin, a Manuel Neuer źle obliczył tor lotu piłki i pozwolił jej zatrzepotać w siatce. Piłkarzy Bayernu uratował w tej sytuacji arbiter, który po krótkiej konsultacji odgwizdał pozycję spaloną strzelca.
Spokojne dowiezienie prowadzenia
Zmiana stron nie przyniosła poprawy gry Bayernu. Goście próbowali stwarzać zagrożenie wrzutkami, ale większość z nich była niecelna. Villarreal regularnie odgryzał się groźnymi kontrami, a ta przeprowadzona w 53 minucie mogła zakończyć się golem. Potężny strzał z dystansu oddał Moreno, a na drodze do siatki stanął nie Neuer, a słupek. Niemiec popełnił fatalny błąd w 61 minucie, kiedy to wybiegł daleko od własnej bramki i niecelnie podał wprost pod nogi Moreno. Napastnik Villarrealu próbował przelobować golkipera ok. 50 metrów od bramki, ale piłka do siatki nie trafiła.
Im bliżej było końca meczu, tym bardziej chaotyczne stawały się ataki Bayernu. Żadnych rezultatów nie przyniosły zmiany przeprowadzone przez Nagelsmanna. Bawarczycy nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony Żółtej Łodzi Podwodnej, która zagrała niezwykle skoncentrowana w defensywie. Słaby mecz rozegrał Robert Lewandowski, który był kompletnie niewidoczny i na dobrą sprawę nie popisał się ani jednym dobrym zagraniem w tym meczu. Przed mistrzem Niemiec trudne zadanie w rewanżu.
Komentarze