W ramach rywalizacji na europejskich boiskach, FC Midtjylland mierzył się z Atalantą Bergamo. Mecz 1. kolejki Ligi Mistrzów w grupie D zakończył się pewnym zwycięstwem gości. Nerazzurri w każdym calu byli lepsi i zasłużenie sięgają po komplet punków, ostatecznie wygrywając 4:0 (3:0).
Wyższa jakość Nerazzurri
Premierowa odsłona już od samego początku należała do Atalanty. Ekipa z Bergamo mogła wyjść na prowadzenie zaraz po 8. minutach, jednak worek z bramkami rozwiązał się nieco później. Przed upływem drugiego kwadransa, piłkę do siatki skierował Duvan Zapata. Z początku dośrodkowanie z prawej strony boiska przejął Romero, który głową zgrał futbolówkę do lepiej ustawionego kolegi. Kolumbijczyk zgubił krycie i z bliskiej odległości uderzył w stronę prawego słupka. Nerazzurri byli aktywniejsi pod polem karnym przeciwnika, co mocno odczuł golkiper Midtjylland. Goście z dużą łatwością konstruowali groźne akcje ofensywne, a kolejne gole były tylko kwestią czasu.
Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w 36. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Alejandro Gomez. Trafienie kapitana Atalanty było niecodziennej urody. Piłka po strzale z dystansu nabrała prędkości i z wielkim impetem trafiła w poprzeczkę, a po chwili wylądowała w siatce. Dodatkowo przed przerwą Luis Muriel przekreślił nadzieję Duńczyków na korzystny rezultat końcowy. Doświadczony napastnik miał ułatwione zadanie i z dobitki ustalił wynik 3:0.
Inne oblicze Midtjylland
W drugiej odsłonie gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce. Tymczasem Atalanta oddała inicjatywę rywalom, w spokoju czekając na odpowiedni moment. Ofensywa Midtjylland wreszcie zaczęła grać odważnie, ale to nie wystarczyło. Po dobrej grze przez dalszą część spotkania, Aleksey Miranchuk nieoczekiwanie strzelił czwartą bramkę dla Nerazzurri tuż przed końcem regulaminowego czasu gry. Rosjanin technicznym strzałem w okienko udowodnił dominację Atalanty na duńskiej ziemi.
Komentarze