Spalletti odejdzie? Piłkarze Napoli “zakładnikami” trybun. “On jest właścicielem, nie naszym panem”

Napoli pewnie zmierza po mistrzostwo Włoch, pierwsze od czasów Diego Armando Maradony. Partenopei mają szansę także na awans do półfinału Ligi Mistrzów. Jednak na trybunach stadionu nazwanego imieniem Boskiego Diego atmosfera jest daleka od szampańskiej. Fani ekipy z Neapolu protestują przeciwko kagańcowi, który założył na ich działalność właściciel klubu, Aurelio Di Laurentiis. A Luciano Spaletti grozi odejściem, jeżeli tifosi nadal będą "brali piłkarzy jako zakładników".

Luciano Spalletti (Napoli)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Luciano Spalletti (Napoli)
  • Napoli walczy o mistrzostwo i awans do półfinału Ligi Mistrzów
  • Historyczne sukcesy mogą zostać przyćmione przez konflikt na linii kibice – właściciel
  • Aurelio De Laurentiis wprowadził swoje zasady, których nie akceptują fani Azzurrich
  • Luciano Spalletti, trener Partenopeich, krytykuje zachowanie trybun i grozi odejściem z klubu

Słońce za chmurami na Stadio del Sole

Co za czas, by być kibicem Napoli! Czternaście punktów przewagi nad wiceliderem na osiem kolejek przed końcem sezonu – pierwsze od 34 lat mistrzostwo jest właściwie niezagrożone. W Lidze Mistrzów Azzurri już osiągnęli bezprecedensowy sukces. Ćwierćfinału elitarnych rozgrywek pod Wezuwiuszem nie doświadczono nigdy wcześniej.

Dotychczas nieprzekraczalną granicą okazywała się 1/8. Na tym etapie Partenopei trzykrotnie kończyli przygodę z największą sceną Europy. Dzisiaj podopieczni Luciano Spallettiego stoją przed szansą zapisania się złotymi zgłoskami na kartach swojej historii. Z Victorem Osimhenem, Chwiczą Kwaracchelią i Piotrem Zielińskim w składzie szansa na odrobienie jednobramkowej straty wydaje się ogromna.

SSC Napoli – AC Milan: typy, kursy, zapowiedź (18.04.2023)
AC Milan - SSC Napoli

SSC Napoli – AC Milan, typy i przewidywania W starciu SSC Napoli z AC Milanem spodziewamy się wymiany ciosów. Aktualnie bliżej gry w gronie czterech najlepszych ekip w rozgrywkach są Rossoneri. Bohaterem pierwszej potyczki był Ismael Bennacer, który wykończył indywidualną akcję Brahima Diaza. AC Milan przystąpi do wtorkowej potyczki pewny siebie, bo wygrał ostatnie dwa

Czytaj dalej…

W kluczowych momentach decydujące może okazać się to, co dzieje się poza murawą. Wsparcie kibiców niejednokrotnie niesie drużynę do sukcesu. Jednak o ile “przeciętny” fan Partenopeich właśnie przeżywa najlepsze chwile w swoim życiu, o tyle ci, którzy zasiadają na trybunach Stadio Diego Armando Maradona i zwykle żywiołowo dopingują swoich ulubieńców, nie mogą w pełni skoncentrować się na wspieraniu klubu.

Nikt nie ukrywa, że na San Paolo trwa swego rodzaju wojna. Konflikt, na którym cierpią wszyscy. Zarówno sympatycy Azzurrich, jak i ci, dla których przychodzą oni na Stadion Słońca. Aurelio De Laurentiis także odczuwa napięcia. A przecież to on sam w jakimś stopniu je wywołał.

Napoli ma problem. Wszyscy przeciwko wszystkim

W przeddzień rewanżowego spotkania z Milanem Luciano Spalletti apeluje do tifosich w mocnych słowach – jeżeli nic się nie zmieni, odejdę! Trener staje za swoimi podopiecznymi, którzy nie otrzymują należnego wsparcia. Jednak zanim postanowimy skrytykować działania najbardziej zagorzałych grup kibicowskich, takich jak Curva A i Curva B, spróbujmy zrozumieć ich postawę. Trybuny nie walczą bezpośrednio ani z klubem, ani piłkarzami, chociaż w obliczu decydującej fazy sezonu może wyglądać to na przysłowiowe wkładanie kija w szprychy.

Cisza podczas spotkania z Rossonerimi w Serie A była przejmująca. Przeciwko czemu protestują fani? Głównym problemem są restrykcje, jakie Aurelio De Laurentiis nałożył na ultrasów. Istnieje wiele ograniczeń w kwestii tego, co można wnosić, a czego nie na neapolitański stadion: flagi, szaliki, megafony, transparenty. Właściciel nałożył swoje zasady, które bez wątpienia nie przypadły do gustu trybunom.

– Jesteśmy dumni z zespołu. Nie mamy nic więcej do powiedzenia. Oni przelewają krew tak, jak my. De Laurentiis jest właścicielem, a nie naszym panem – wyjaśniają rzecznicy obu Curves. W obliczu konfliktu Curva A i Curva B, nowa i stara generacja, zjednoczyły siły. To pokazuje, że sytuacja jest naprawdę poważna.

Wprawdzie między obiema grupami nie istnieje nienawiść, jednak różnice są zauważalne. Curva B, historycznie najważniejszą, obecnie “głosi pacyfistyczny styl kibicowania”, natomiast A to odłam – jak pisze Adrian Soria, dziennikarz pracujący dla ElDesmarque i Diario AS, “wzburzony, buntowniczy i szukający konfliktu poza trybunami”. Teraz łączy ich wspólny cel – przekonać De Laurentiisa, że trybuny to oni. A nie jego prywatny folwark.

W Neapolu gościom lepiej niż gospodarzom

Na szali leży całkiem sporo. Po pierwsze, żywiołowe wsparcie podczas rewanżu z Rossonerimi. Po drugie, dobra atmosfera w dniu tak długo wyczekiwanego święta. Jednak po tym, co wydarzyło się 2 kwietnia, może nie być o to łatwo. Kibice gości mogli wnieść na stadion dowolną flagę lub instrument. To wzbudziło ogromne oburzenie wśród tifosich Napoli. Władze klubu odpowiadały – “na trybuny można wejść z flagami i transparentami. Wystarczy postępować zgodnie z procedurą wskazaną na oficjalnej stronie klubu”.

A sympatycy z Mediolanu “mieli przestrzegać reguł”. Na te doniesienia odpowiedzieli… przyjezdni. Według nich przekaz płynący z Neapolu jest fałszywy, a o żadnych rzekomych przepisach nic nie wiedzą. Frustracja na Stadio Diego Armando Maradona sięgnęła zenitu.

Emocje podgrzewają – a jakże – ceny biletów. Aurelio De Laurentiis przekonuje, że Stadio del Sole ma stać się bardziej rodzinnym obiektem, co… prowadzi do podwyżki stawek za wejściówki. Właściciel Partenopeich wybrał niezwykle kontrowersyjną drogę zaprowadzenia swoich reguł w mieście. Mieście, które nie należy do najbogatszych w kraju.

De Laurentiis postanowił bronić swojej polityki.  W rozmowie z RMC Sport stwierdził, że ceny są uzasadnione. – Milan zarobi za mecz ponad dziesięć milionów euro, natomiast my może osiągniemy granicę pięciu mln. Oni sprzedają bilety za 800 euro, a my za najbardziej prestiżowe żądamy 340 lub 500 euro. Jeśli kupujesz coś tutaj, w Neapolu, to czy zapłacisz za to mniej niż w Mediolanie? Nie jestem przekonany.

Ponadto włoski producent filmowy wypowiedział się także na temat ultrasów – To nie są prawdziwi kibice, to przestępcy, którzy wchodzą na stadion i atakują rodziny, a także prawdziwych fanów. Widzimy to wszyscy – skwitował 73-latek.

Wezuwiusz nie śpi. Spalletti grozi odejściem

Sytuację skomentował także Luciano Spalletti, który po pierwszym starciu z Milanem w ćwierćfinale LM w mocnych słowach skrytykował zachowanie trybun podczas ligowej potyczki z Rossonerimi:

– Co jakiś czas zdarza się, że jesteśmy wrażliwi na sytuacje, które sami sobie stwarzamy. Jak choćby klimat, w którym rozgrywaliśmy domowy mecz z AC Milan. Absurdalne, że było słychać kibiców gości, a na stadionie imienia Maradony nie było słychać naszych fanów, wspierających naszą drużynę. Jak bardzo było mi przykro, gdy w kluczowym meczu spoglądałem na nasz stadion, stadion drużyny, która zdobywa mistrzostwo po 33 latach i zobaczyłem wszystkich przeciwko wszystkim. To coś, czego nigdy nie zrozumiem i będę nosił to ze sobą na zawsze. To niewytłumaczalne, jak można dopuścić do czegoś takiego.

Szkoleniowiec Partenopeich oskarżył ultrasów o to, że uczynili piłkarzy swoimi zakładnikami:

– Jeżeli w rewanżu z Milanem to się nie zmieni, opuszczę ławkę i odejdę z klubu. Moi chłopcy zasługują na wsparcie. Są wyjątkowi, ale wrażliwi. A graliśmy w atmosferze, która nam nie pomagała. Niewytłumaczalne jest branie drużyny jako zakładnika!

Jeżeli w dniu jednego z najważniejszych pojedynków w historii Napoli i w przeddzień największego święta klubu w XXI wieku Luciano Spalletti grozi odejściem, tifosi nie dopingują własnej drużyny, a właściciel musi zostać objęty ochroną, obok tak specyficznej kompozycji nie sposób przejść obojętnie. To, co dzieje się w Neapolu, poniekąd wpisuje się to w klimat samego miasta. Czy na Stadio del Sole słońce zaświeci dla wszystkich? Wtorkowy wieczór pozwoli uporządkować wiele kwestii. Lub wywoła kolejny pożar.

Zobacz także: Napoli – Milan. Spalletti zaskoczy ustawieniem? Pioli postawi na sprawdzoną jedenastkę

Komentarze