Silva miał do wyboru strzał w róg lub w środek
Manchester City odpadł w ćwierćfinale Ligi Mistrzów po emocjonującym dwumeczu z Realem Madryt. O losach awansu przesądził konkurs rzutów karnych, w których bohaterem był bramkarz Królewskich. Jedną z jedenastek zmarnował Bernardo Silva, który oddał strzał w środek bramki. Andrij Lunin wyczuł intencję Portugalczyka i bez problemów obronił jego strzał.
Kilka dni po tym, jak Obywatele pożegnali się z europejskimi pucharami, autor kuriozalnego rzutu karnego postanowił wyznać powód, dlaczego zdecydował się na takie wykonanie strzału. Silva był przekonany, że strzał w środek będzie najlepszą opcją, bowiem myślał, że Lunin rzuci się do piłki.
– Miałem dwie opcje, strzał w róg bądź w środek. Wcześniej bramkarz rzucił się do piłki, dlatego pomyślałem, że strzał w środek będzie najlepszym rozwiązaniem. W sytuacjach stresowych 99% bramkarzy decyduje się na ruch – skomentował Bernardo Silva cytowany przez profil Madrid Zone.
29-latek nie był jedynym piłkarzem, który zmarnował jedenastkę. W trzeciej serii rzutów karnych pomylił się również Mateo Kovacić. Ostatecznie Obywatele po dwóch obronionych strzałach przez golkipera rywali przegrali 3:4. Warto odnotować, że jako piąty po stronie gospodarzy do rzutu karnego został oddelegowany bramkarz Man City – Ederson. Brazylijczyk w porównaniu do swojego kolegi z pola nie miał problemów, aby umieścić piłkę w siatce.
Komentarze