- Mistrz Polski cierpiał, ale wywalczył awans do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów
- Opienią na temat spotkania przed kamerą podzielił się trener Medalików
- Drużyna z Limanowskiego wygrałą z Arisem Limassol w dwumeczu dwoma golami (3:1)
Trener Szwarga po meczu Aris – Raków
Raków Częstochowa wygrał wtorkowe spotkanie z Arisem Limassol (1:0) dzięki bramce zdobytej przez Frana Tudora. 27-latek popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego. Ze świetnej strony w szeregach mistrza Polski pokazał się również Vladan Kovacević, popisując się kilkoma świetnymi interwencjami. Opiekun Czerwono-niebieskich nie chciał jednak wyróżniać jednego zawodnika swojej drużyny, doceniając wkład każdego.
– Raków cierpiał w pierwszej połowie i to jest jasne. Wybroniliśmy się jednak. Utrzymaliśmy się na zero z tyłu i w drugiej połowie zagraliśmy lepszy mecz. Między innymi mieliśmy więcej sytuacji strzeleckich – mówił trener Dawid Szwarga przed kamerą TVP Sport.
– Zawodnicy wiedzieli, o co grają. Mają kapitalne podejście. Wiedzą, że przygoda w europejskich pucharach może trwać dłużej, Motywacja była na bardzo wysokim poziomie – kontynuował szkoleniowiec mistrza Polski.
– Cała drużyna pokazała się dzisiaj charakter. Wymienianie jednego najlepszego zawodnika byłoby niesprawiedliwe – mówił Szwarga.
Kolejne spotkanie częstochowianie w eliminacjach Ligi Mistrzów rozegrają 22 sierpnia. Z kolei 30 sierpnia mają wziąć udział w rewanżowym meczu. Trener nie chciał wybierać między Sparta Praga a FC Kopenhagą. – Bierzemy każdego. Oby ten rollercoaster trwał jak najdłużej – podsumował opiekun Czerwono-niebieskich.
Czytaj więcej: Mistrz Polski wykonał kolejny krok, Raków wyeliminował Aris [WIDEO]
Komentarze