- Raków Częstochowa już we wtorek rozegra rewanż w ramach eliminacji Ligi Mistrzów
- Mistrzowie Polski będą bronili prowadzenia z pierwszego meczu z Arisem Limassol
- “Medaliki” ostrzega jednak Jerzy Engel
Raków o krok od kolejnej rundy
Raków Częstochowa najpierw dość gładko przejechał się po Florze Tallinn. Później – choć nie bez problemów – udało się pokonać Karabach Agdam. Te zwycięstwa doprowadziły mistrzów Polski do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów, gdzie mierzą się z Arisem Limassol. Po pierwszym wygranym 2:1 meczu w Polsce przyszedł czas na rewanż na Cyprze. “Medaliki” ostrzega jednak Jerzy Engel.
– Cypryjskie drużyny na swoich stadionach dostają skrzydeł. Raków i Aris to zresztą podobne zespoły. Oba w 2023 roku po raz pierwszy sięgnęły po mistrzostwo – mówi Jerzy Engel w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onetem”.
– W lepszej sytuacji jest Raków, bo remis wystarczy. Musi być jednak przygotowany na to, że te wszystkie dryblingi, które nie wychodziły Arisowi w Częstochowie, teraz będą miały większość skuteczność – dodał.
Czytaj więcej: “To jest coś nienormalnego”. Trener Tułacz dosadnie o polskiej rzeczywistości
Komentarze