PSG już po 5. kolejce fazy grupowej zapewniło sobie awans do 1/8 finału. Mimo to, podopieczni Mauricio Pochettino nie zamierzali oszczędzać Club Brugge.
Zaczął Mbappe…
Gracze PSG bardzo szybko wybili z głowy graczom Club Brugge marzenia o korzystnym wyniku na Parc des Princes. Kylian Mbappe w ciągu pięciu minut dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W 2. minucie francuski napastnik dobił swój strzał, który wcześniej obronił Simon Mignolet, zaś w 7. minucie uderzeniem z powietrza wykończył znakomite zagranie z głębi pola Angela Di Marii. W pierwszym kwadransie, paryżanie na bramkę gości uderzali jeszcze dwukrotnie. Dla porównania, podopiecznych Philippe Clementa stać było tylko na jeden lekki strzał.
Na pierwszą groźną akcję mistrzów Belgii musieliśmy czekać do 24. minucie. W polu karnym zaskakująco duża miejsca miał Cisse Sandra, który z bliska starał się zaskoczyć Gianluigiego Donnarummę. Włoch jednak świetnie w tej sytuacji interweniował. W 35. minucie mistrz Europy 2020 znów popisał się refleksem, tym razem po sprytnym, płaskim strzale Matsa Ritsa.
…skończył Messi
W 36. minucie w końcu w roli głównej pokazał się Leo Messi, który pięknym strzałem zza pola karnego zakończył akcję skrzydłem Kyliana Mbappe.
W drugiej połowie PSG dalej dominowało, ale nie przekładało się to na bramkowe okazje. Z kolei gracze Club Brugge zaczęli poczynać sobie coraz pewniej. W efekcie, w 67. minucie, po ładnej akcji indywidualnej rozmiary porażki gości z Belgii zmniejszył Mats Rits. Ostatnie słowo należało jednak do paryżan.
W polu karnym faulował Igance Van der Brempt, a arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Messi i potężnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Mignolet po uderzeniu Argentyńczyka nawet nie drgnął.
Komentarze