- Real Madryt walczy z Manchesterem City o awans do Ligi Mistrzów
- Carlo Ancelotti przekonuje, że drugie spotkanie będzie decydujące
- Włoch porównał obecny i zeszłoroczny styl gry Obywateli
Manchester City gra tak samo
Real Madryt pragnie obronić tytuł w Lidze Mistrzów. Królewskich czeka bardzo wymagająca przeprawa, bowiem w półfinale zagrają z faworyzowanym Manchesterem City.
Carlo Ancelotti przekonuje, że pierwszy mecz na Santiago Bernabeu na pewno nie będzie decydujący. Celem jest więc zdobycie delikatnej przewagi, tak aby w dobrych nastrojach przystąpić do rewanżu.
– Plan na jutro to rozegranie kompletnego meczu i pokazanie tego, co u nas najlepsze. Przy tym pamiętamy, że decydujący będzie mecz w Manchesterze. Chcemy jutro zdobyć małą przewagę i zobaczymy, czy się uda.
– Przewaga oznacza dla nas pozytywny wynik. Mała przewaga to znaczy także dobre samopoczucie w meczu i nie za dużo cierpieniu. Nie chodzi tylko o wynik, ale także odczucia i tworzenie problemów rywalowi. To też może być przewaga. Tego jutro poszukamy, ale wiemy, że ten mecz postawi wszystkim ogromne wymagania – mówi Włoch.
Ancelotti krótko przeanalizował także obecny system Manchesteru City, który uległ delikatnej zmianie po transferze Erlinga Haalanda.
– Mogę powiedzieć, że to bardziej kompletna drużyna względem poprzedniego sezonu. City nie zmieniło swojego stylu. Może gra trochę bardziej bezpośrednio czy częściej gra długie piłki, bo ma wysokiego napastnika i za nim jest De Bruyne. W wielu meczach wykorzystywali tę akcję i wygrywali drugie piłki. To nie znaczy jednak, że zmienili styl. Grają tak samo jak rok temu, czyli są świetnie zorganizowani i świetnie rozgrywają piłkę – przekonuje.
Zobacz również: Ancelotti zdradza, kto zagra z Manchesterem City. “Kiedy czuje się dobrze, to gra”
Komentarze