- Aris miał sporo problemów, aby dotrzeć do Częstochowy
- Cypryjczycy w Polsce zameldowali się z dziesięciogodzinnym opóźnieniem
- Ich podróż trwała około 16 godzin
16-godzinna podróż Arisu do Częstochowy
Już w poniedziałek po południu pojawiały się pierwsze doniesienia o problemach Arisu Limassol w dotarciu na mecz z Rakowem Częstochowa. Powodem tego były fatalne warunki atmosferyczne, które uniemożliwiły cypryjskiemu zespołowi przylot na lotnisko w Pyrzowicach o planowanej godzinie.
Jak informuje Przemysław Langier, Aris wylądował w Polsce o godzinie 21:19, czyli około dziesięć godzin niż później było to wcześniej zaplanowane. – Do tego czas lotu, pobyt na lotnisku, transport z Pyrzowic do Częstochowy, więc w sumie wyjdzie z 16h podróży – wylicza dziennikarz Goal.pl.
Warto również przypomnieć sytuację sprzed roku, gdy z problemami z dotarciem do Częstochowy mierzył się inny rywal Rakowa w eliminacjach do europejskich pucharów – Astana. Zespół z Kazachstanu wylądował w Brześciu na Białorusi i do Częstochowy udał się autobusem, finalnie meldując się pod Jasną Górą w dniu meczu.
Mecz Rakowa z Arisem Limassol rozpocznie się we wtorek, 8 sierpnia, o godzinie 20:00.
Zobacz również: Raków Częstochowa – Aris Limassol: typy, kursy, zapowiedź (08.08.2023)
Komentarze