- Raków Częstochowa ostatecznie pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzów, odpadając w dwumeczu z Kopenhagą
- Po końcowym gwizdku meczu rewanżowego krótkiej rozmowy udzielił Milan Rundić
- Defensor “Medalików” przyznał, że zabrakło im w tej rywalizacji z Duńczykami odwagi w ofensywie
Milan Rundić po rewanżowym meczu Rakowa z Kopenhagą
Raków Częstochowa nie zdołał wyeliminować w IV rundzie eliminacji zespół Kopenhagi i ostatecznie nie awansował do rozgrywek Ligi Mistrzów. Rewanżowe spotkanie na Parken zakończyło się remisem 1:1. Po końcowym gwizdku krótkiego wywiadu stacji “TVP Sport” udzielił Milan Rundić.
– To był bardzo trudny mecz. Niestety pierwsi straciliśmy gola i musieliśmy odrabiać dwubramkową stratę. Przed meczem wiedzieliśmy, że jak chcemy przejść do fazy grupowej, to musimy zdobyć dwie bramki, także nic to później nie zmieniało. Chcieliśmy strzelić drugiego gola, ale się nie udało – wyznał 31-latek.
Kacper Tomczyk zadał pytanie doświadczonemu Serbowi, czego tak naprawdę zabrakło mistrzom Polski w rywalizacji z Kopenhagą.
– Nie chcę nikogo tutaj urazić, ale myślę, że zabrakło nam tej odwagi w ataku. Koniec końców strzeliliśmy tylko jednego gola. Także to nam nie wystarczyło, abyśmy awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale to bardzo dobra nauczka dla nas. Jesteśmy zadowoleni, że doszliśmy tak daleko – mówił Rundić.
Obrońca Rakowa został zapytany również o grę w Lidze Europy.
– To jest też duży sukces. Chcieliśmy awansować do Ligi Mistrzów, ale na koniec zagramy w Lidze Europy i myślę, że możemy być jeszcze szczęśliwi – dodał Serb.
Sprawdź także: Koniec przygody. Raków Częstochowa żegna się z Ligą Mistrzów [WIDEO]
Komentarze