- Luis Enrique w minionych tygodniach potrafił zdjąć w przerwie Kyliana Mbappe. Tłumaczył to koniecznością nauczenia się gry bez skłaniającej się do odejścia gwiazdy
- We wtorek Francuz był jednak niewątpliwie liderem paryżan w starciu z Realem Sociedad (2:1)
- Po ostatnim gwizdku 25-latek zabrał głos na temat swojej relacji z hiszpańskim szkoleniowcem
Mbappe bagatelizuje mniemane problemy w relacji z Luisem Enrique
O relacji pomiędzy Luisem Enrique i Kylianem Mbappe szeroko pisały w minionych tygodniach światowe media. Podobno między dwoma panami panuje chłodna atmosfera, odkąd stało się jasne, że piłkarz nie zamierza pozostać po sezonie w Paris Saint-Germain. W ostatnim meczu Ligue 1 przeciwko AS Monaco (0:0), kapitan drużyny zszedł z boiska już w przerwie. I to bynajmniej nie przez kontuzję. Lucho sugerował, że musi zacząć testować taktyki niewymagające udziału swojej największej gwiazdy.
We wtorek Mbappe znalazł się jednak w wyjściowym składzie na rewanżowe starcie z Realem Sociedad. I dał prawdziwy popis. Ustrzelił efektowny dublet, wprowadzając paryżan do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (2:1).
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Taki był nasz cel. Chcieliśmy awansować, ale też wygrać. Mieliśmy jasny plan na mecz i udało nam się szybko strzelić bramkę. Nie cierpieliśmy zbytnio. Bardzo cieszymy się z kolejnego awansu do ćwierćfinału – mówił po ostatnim gwizdku kapitan reprezentacji Francji oraz PSG. Odpowiedział też na pytanie o relację z trenerem. – Wszystko między nami układa się bardzo dobrze. Mam wiele problemów, ale żaden z nich nie dotyczy szkoleniowca – dodał.
Mbappe rozegrał w tym sezonie 34 spotkania na wszystkich frontach. Zanotował w nich 34 bramki i siedem asyst.
Zobacz też: Enrique z jasną deklaracją ws. przyszłości Mbappe.
Komentarze