- Paris Saint-Germain zremisowało u siebie z Newcastle United (1:1)
- Gola wyrównującego zdobył Kylian Mbappe po rzucie karnym z 98. minuty
- Opinie są jednoznaczne: Szymon Marciniak nie powinien podyktować tego stałego fragmentu gry
“Livramento nie zwiększył objętości swojego ciała”
We wtorek doszło do dwóch kluczowych starć w tzw. “grupie śmierci”. Jednym z nich było starcie pomiędzy Paris Saint-Germain a Newcastle United. Sroki prowadziły po trafieniu Alexandra Isaka z pierwszej połowy. Gospodarze rzeczywiście dominowali, ale nie byli w stanie sforsować bramki angielskiego przeciwnika. Wtem, w ósmej minucie doliczonej do regulaminowego czasu, Toni Livramento zagrał ręką we własnym polu karnym. Piłka odbiła się najpierw od jego klatki piersiowej, a następnie od łokcia. Szymon Marciniak po konsultacji z VAR-em podyktował jedenastkę, a tę na wyrównującego gola zmienił Kylian Mbappe. Z tą oceną nie zgodzili się angielscy eksperci.
Mark Clattenburg pisze teraz regularnie dla Daily Mail. Były, wieloletni arbiter w Premier League nie ma wątpliwości. Podkreśla swój zachwyt wobec Marciniaka, ale jest przekonany, że Polak popełnił błąd. “Newcastle ma pełne prawo czuć się obrabowane” – pisze zdecydowanie 48-latek. Według niego główna wina spada na Tomasza Kwiatkowskiego i VAR. Perspektywa, którą pokazano bowiem Marciniakowi na powtórce, była zakłamana. Arbiter podyktował stały fragment gry myśląc, że Livramento zwiększył objętość swojego ciała ruchem ręki, ale to nieprawda. Ten błąd może nawet kosztować Newcastle United awans. Jeśli bowiem paryżanie wygrają z Borussią w Dortmundzie, zapewni sobie wyjście z grupy. Niemcy już są tego pewni po tym, jak rozbili AC Milan (3:1).
Czytaj więcej: Diego Simeone zadowolony. “Dawno nie byliśmy w takiej sytuacji”.
Komentarze