Ręka Simeone rozgrzała kibiców. Marciniak słusznie nie podyktował rzutu karnego?
Real Madryt rywalizował w środowy wieczór w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. Finalnie lepszego w dwumeczu musiał wyłonić konkurs jedenastek. W każdym razie w mediach społecznościowych kibiców rozgrzała akcja z 20 minuty spotkania, gdy piłkę ręką we własnym polu karny dotknął Giualiano Simeone. Specjalnie dla Relevo sytuację skomentował były arbiter Mateu Lahoz.
– Od czasu incydentu z Cucurellą i nagłego skrętu, tego typu zagrania ręką były odgwizdywane w ostatnich tygodniach. Moim zdaniem, szczerze mówiąc, sposób ułożenia ręki jest naturalny, a odległość jest bardzo mała, w tym przypadku Viniciusa… I jest to bardzo zaskakujące, ponieważ nie spodziewasz się, że pośle dośrodkowanie z tak niskiej pozycji, że piłka poleci do góry – mówił 48-latek.
Zobacz również: Szymon Marciniak ważniejszy niż protokół VAR (WIDEO)
– Byliśmy trochę zdezorientowani od czasu tego nagłego skrętu latem… Należy wziąć pod uwagę, że gdy rodak w VAR ma synergię, decyzje są bardziej rozsądne – dodał Lahoz, dając do zrozumienia, że Marciniak podjął dobrą decyzję, nie dyktując jedenastki dla Los Blancos.
Polski arbiter w tej kampanii poprowadził sześć meczów w elitarnych rozgrywkach. Oprócz środowej batalii z udziałem Atletico i Realu były to też takie mecze jak na przykład PSG – Manchester City (4:2) czy AC Milan – Feyenoord Rotterdam (1:1).
Czytaj także: Real może czuć się skrzywdzony w Lidze Mistrzów? Marciniak na cenzurowanym
Komentarze