Łunin podsumował występ Realu Madryt z Manchesterem City
Andriy Łunin został gwiazdą wieczoru, gdy Real Madryt zapewnił sobie awans do półfinału Ligi Mistrzów po emocjonującej serii rzutów karnych przeciwko Manchesterowi City. Ukraiński bramkarz, po tym jak przepuścił pierwszego karnego, obronił dwie kolejne próby Bernardo Silvy i Mateo Kovacicia, co pozwoliło “Królewskim” zdobyć przewagę i ostatecznie wygrać rywalizację 4-3 w rzutach karnych. Teraz Real Madryt zmierzy się w półfinale z Bayernem Monachium.
Mówiąc o swoim występie po meczu, Łunin dość skromnie skomentował swoją postawę. – Nie mam nic do powiedzenia. Nie jestem bohaterem czy gwiazdą drużyny. Bohaterem jest zespół, bo cały zespół wykonał świetną robotę. Walczyliśmy i cierpieliśmy przez 120 minut, a ja nawet przez pięć minut nie czułem się bohaterem.
Czy Łunin powinien pozostać pierwszym bramkarzem Realu po powrocie Courtoisa?
- Tak
- Nie
Łunin również podzielił się swoją strategią dotyczącą pozostania na środku bramki podczas strzału Silvy, co okazało się kluczowe. – Musiałem zaryzykować pozostanie na środku podczas karnego i wybraliśmy, że będzie to strzał Bernardo Silvy. Na szczęście to się opłaciło – przyznał bramkarz.
Co do przyszłości Ukraińca, jego występ przeciwko Manchesterowi City może znacząco wzmocnić jego pozycję w szeregach Realu Madryt. Może to być też szczególnie ważne, biorąc pod uwagę trwającą sytuację z kontraktem bramkarza, który musi zdecydować, czy przeniesie się gdzie indziej, czy przedłuży pobyt na Bernabeu. Łunin pozostał jednak tajemniczy w kwestii swojej przyszłości, odmawiając udzielenia jakichkolwiek informacji. – Teraz skupiam się na tym sezonie, po jego zakończeniu będziemy rozmawiać – stwierdził.
Zobacz również: Kluczowe spotkanie ws. przyszłości Xaviego po El Clasico
Komentarze