Tottenham Hotspur nie bez problemów wygrał z Eintrachtem Frankfurt (3:2) w meczu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bohaterem stołecznej ekipy został Son Heyng-min, który zdobył dwie bramki.
- Tottenham Hotspur po czterech kolejkach ma na swoim koncie siedem punktów
- Eintracht Frankfurt ma cztery oczka
- Finisz w grupie D zapowiada się bardzo interesująco
Pięć goli w Londynie
Tottenham Hotspur przystępował do środowej batalii w bardzo dobrych nastrojach, będąc po wygranym meczu ligowym nad Brighton (1:0). Eintracht Frankfurt miał z kolei za sobą wpadkę z VfL Bochum (0:3). Niemiecki team chciał zatem za wszelką cenę wrócić na zwycięski szlak.
Przedstawiciel Bundesligi od pierwszych fragmentów rywalizacji wyglądał bardzo dobrze na tle ekipy Antonio Conte. Już w 14. minucie Eintracht wyszedł na prowadzenie po golu Dajciego Kamady, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy.
The Spurs po stracie bramki szybko ruszyli do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Gola na 1:1 w 19. minucie strzelił Son-heung min. Koreańczyk wykorzystał sytuację oko w oko z golkiperem rywali.
Tymczasem w 28. minucie londyńczyków na prowadzenie wyprowadził Harry Kane. Anglik strzelił gola z rzutu karnego, wykorzystując jedenastkę za faul na nim samym. Z kolei w 36. minucie swojego drugiego gola dołożył Son, oddając kapitalne uderzenie z powietrza z obrębu pola karnego. Tottenham prowadził 3:1.
W drugiej połowy padł tylko jeden gol, którego autorem był Farideo Alidou, który precyzyjnym strzałem głową w 87. minucie sprawił, że końcówka byłą nerwowa. Ostatecznie jednak wynik się nie zmienił i przedstawiciel Premier League wygrał 3:2, dzięki czemu został liderem w grupie D.
Komentarze