- Fredrik Aursnes dał Benfice wyrównanie w meczu z Interem
- Norweski środkowy pomocnik zdobył bramkę po strzale głową
- Zespół z Portugalii nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
Wyrównanie gości
Benfica Lizbona przed meczem miała jeden, jasny cel. Nie stracić bramki i zdobyć co najmniej dwie w starciu z Interem. To pierwsze już wiadomo, że się nie udało, bo w 14. minucie po trafieniu Nicolo Barelli prowadzenie objął Inter. Przed przerwą jednak goście doprowadzili do wyrównania za sprawą gola Fredrika Aursnesa. Norweg pokonał bramkarza gospodarzy uderzeniem głową, po wcześniejszej wrzutce Rafy Silvy.
Taki wynik do przerwy wciąż pozwala marzyć Portugalczykom o korzystnym zakończeniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Piłkarze Rogera Schmidta, aby doprowadzić do dogrywki potrzebują dwóch trafień.
Czytaj więcej: Fatalna postawa Benfiki w defensywie. Bezwzględne wykończenie Barelli [WIDEO]
Komentarze