- Świetne zawody odbyły się w Lizbonie z udziałem Benfiki i Interu
- Trzy trafienia dla gospodarzy zaliczył Joao Mario
- Bramki dla mediolańczyków zdobyli: Marko Arnautović, Davide Fratessi i Alexis Sanchez
- W ekipie z Lizbony w 86. minucie czerwoną kartką ukarany został Antonio Silva
Sześć goli w meczu Benfica – Inter
Inter Mediolan w eksperymentalnym zestawieniu podchodził do spotkania z Benfiką Lizbona. W każdym razie lider Serie A nie zamierzał odpuszczać rywalizacji na Estadio da Luz, chcąc wykonać krok w kierunku zajęcia pierwszego miejsca w grupie D. Przebieg pierwszej odsłony mógł jednak zaskoczyć.
Lizbończycy przed legitymowali się bilansem zaledwie z jednym golem i bez zwycięstwa w elitarnych rozgrywkach. Benfica w pierwszej połowie zaskoczyła jednak wszystkich postronnych obserwatorów. Niezwykłą skutecznością popisał się Joao Mario, okraszając występ klasycznym hat-trickiem. Wynik meczu otworzył w piątej minucie, a kolejne trafienia zanotował w 13. i 34. minucie.
Po zmianie stron Inter się jednak przebudził, odrabiając straty. Pierwszego gola mediolańska ekipa strzeliła w 51. minucie za sprawą Marko Arnautovicia. Napastnik Nerazzurrich skierował piłkę do siatki po strzale z bliska. Z kolei w 58. minucie kontaktową bramkę dla Interu zdobył Davide Fratessi i w szeregach gospodarzy zrobiło się nerwowo, bo wymykało im się zwycięstwo.
Wyrok został natomiast wykonany w 72. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Alexis Sanchez. Jedenastka została podyktowana za faul na Nicolasa Otamendiego na Marcusie Thuramie. Do końca zawodów rezultat rywalizacji nie uległ zmianie i finalnie obie drużyny podzieliły się punktami. W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów ekipa z Lizbony zagra z FC Salzburg, a mediolańczycy zmierzą się z Realdem Sociedad.
Komentarze