- Jeden z hitów w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów odbył się w Londynie
- Rywalizacja z udziałem Arsenalu i Bayernu upłynęła pod znakiem powrotu Harry’ego Kane’a do stolicy Anglii
- Trzy gole padły w pierwszej odsłonie rywalizacji
Bukayo Saka zaczął strzelanie, szybka odpowiedź Serge’a Gnabry’ego
Arsenal przystępował do wtorkowej potyczki w roli faworyta. Drużyna Mikela Artety w tym sezonie rywalizuje z Manchesterem City i Liverpoolem o mistrzostwo Premier League. Niemniej na europejskiej scenie Kanonierzy też mają plan, aby namieszać. Stołeczna ekipa na prowadzenie w rywalizacji z Bayernem Monachium wyszła już w 12. minucie. Na listę strzelców wpisał się Bukayo Saka. Ofensywny zawodnik wykorzystał podanie od Bena White’a i precyzyjnym strzałem zmusił do kapitulacji Manuela Nauera.
Bramka na 1:1 padła natomiast w 18. minucie. Tym razem błysnął Serge Gnabry. Reprezentant Niemiec zamienił na gola podanie od Leona Goretzki i tak naprawdę rywalizacja zaczęła się od nowa. David Raya został pokonany przez ekipę Thomasa Tuchela po raz pierwszy.
Tymczasem w 32. minucie monachijska drużyna Thomasa Tuchela wyszła na prowadzenie. Na nerwach gospodarzy zagrał Harry Kane, wykorzystując jedenastkę po przewinieniu Williama Saliby. Angielski napastnik w związku z tym przypomniał się kibicom The Gunners jako były napastnik Tottenhamu Hotspur.
Czytaj więcej: Bayer latem uda się na łowy w La Liga? Xabi Alonso marzy o pomocniku FC Barcelony
Komentarze