- Sadio Mane został zawieszony za uderzenie Leroya Sane w twarz
- Senegalczyk nie wziął udziału w meczu Bayernu z Hoffenheim
- Thomas Tuchel potwierdza, że wróci on do gry na rewanż w Lidze Mistrzów
Konflikt zażegnany
Napięcie w obozie Bayernu po przegranym meczu z Manchesterem City było ogromne. W szatni Bawarczyków Sadio Mane starł się z Leroyem Sane. Obaj panowie się pokłócili, a później Senegalczyk uderzył swojego zespołowego kolegę w twarz. Reakcja klubu była natychmiastowa i bezwzględna – Mane został ukarany grzywną oraz zawieszeniem na ligowy mecz z Hoffenheim.
Były piłkarz Liverpoolu szybko zrozumiał swój błąd i przeprosił Sane. Zgodnie z zapowiedziami w sobotę nie pojawił się na boisku. Thomas Tuchel potwierdził natomiast, że wróci do gry już na rewanżowy mecz z Manchesterem City w Lidze Mistrzów.
– Sadio okazał skruchę, wykazał odpowiednią reakcję na swoje zachowanie i przeprosił za ten incydent. Będzie trenował z nami normalnie, tak jak w ostatnich dniach. Mogę zdradzić, że w środę Mane znajdzie się w kadrze meczowej na pojedynek z Manchesterem City – przyznał Tuchel.
Bayern ma niewielkie szanse na awans do półfinału. W pierwszym spotkaniu przegrał z Obywatelami aż 0-3.
Zobacz również: Chelsea wierzy w swój talent. Nie odda go do ligowego rywala
Komentarze