Klopp: w pewnym momencie zaczęliśmy to przeczuwać

Juergen Klopp
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Juergen Klopp

Juergen Klopp zabrał głos po szalonym meczu Liverpool – Milan w Lidze Mistrzów. Niemiecki trener nawiązał między innymi do kwestii taktycznych.

  • Juergen Klopp nie krył zadowolenia po kapitalnym meczu Liverpool – Milan
  • Niemiecki trener przyznał, że nie ma pretensji do swoich zawodników o utratę goli
  • Opiekun The Reds wskazał także, co przeszkodziło mu w środowym spotkaniu

Doping na Anfield przeszkodził Kloppowi

Środowy mecz Liverpool – Milan w Lidze Mistrzów, dostarczył sporej dawki emocji nie tylko kibicom tych drużyn. The Reds wystarczył kwadrans na objęcie prowadzenia 1:0. Rossoneri odrobili stratę z nawiązką, chociaż finalnie musieli uznać wyższość angielskiej ekipy. Pojedynek ten spodobał się także trenerowi gospodarzy.

Było świetne spotkanie, bardzo ekscytujące i w stu procentach warte zobaczenia. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę te 10-15 minut, w którym straciliśmy dwie bramki. Nie byliśmy wtedy zbyt zorganizowani, nie potrafiliśmy wrócić do tego co graliśmy i tak skomplikowaliśmy sobie resztę meczu, czego nie powinniśmy robić tu, u nas na stadionie w Liverpoolu – rzekł Juergen Klopp, który w dalszej części wypowiedzi nawiązał do kwestii taktycznych.

Linia obrońców ustawiała się zbyt głęboko, przez co pomocnicy byli od nich zbyt oddaleni i w ustawieniu pojawiały się luki i tak dalej. Wtedy zawodnicy Milanu mieli okazję do posyłania groźnych podań. Ostatecznie udało się im strzelić dwie bramki. W takim momencie ważą się losy zwycięstwa, ale potrafiliśmy przedyskutować to w przerwie meczu i ostatecznie udało nam się wyjść na prowadzenie. Zaczęliśmy znowu grać bardzo dobrze, strzeliliśmy dwa piękne gole i wygraliśmy mecz – przyznał zadowolony niemiecki trener.

Milan zasłużenie przegrywał w pierwszej połowie. Na przerwę schodził jednak prowadząc 2:1. Jak się okazało, pretensji o tę sytuację nie miał Juergen Klopp. – Nie byłem zły, naprawdę. Tak naprawdę w pewnym momencie zaczęliśmy to przeczuwać. Po pierwszych trzydziestu kilku minutach spotkania nastąpiło rozprężenie, a my nie potrafiliśmy przekazać tego całej drużynie z powodu świetnego dopingu na stadionie – wyjaśnił opiekun Liverpoolu.

Czytaj także: LM: Nieudany powrót Milanu, Liverpool z zasłużonym zwycięstwem

Komentarze