Liverpool FC pokonał pewnie Atletico Madryt 2:0. W starciu z mistrzami Hiszpanii nie obeszło się jednak bez kontrowersji.
- Liverpool FC wygrał z Atletico Madryt i zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów
- Los Rojiblancos przez prawie godzinę grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę otrzymał Felipe
- Zdaniem Juergena Kloppa, “czerwień” dla gracza Atletico była zasłużona
Klopp popiera sędziego
Liverpool FC nie miał na Anfield Road litości dla Atletico Madryt. Gospodarze już po 21 minutach prowadzili 2:0 po trafieniach Diogo Joty i Sadio Mane. Gościom z Hiszpanii w odrabianiu strat przeszkodziła czerwona kartka dla Felipie w 36. minucie. Brazylijski obrońca podciął od tyłu, próbując odebrać mu piłkę.
Arbiter Danny Makkelie od razu ukarał gracza Los Rojiblancos czerwoną kartką. Choć ta decyzja spotkała się z krytyką ekspertów i kibiców, menedżer The Reds, Juergen Klopp nie miał wątpliwości, co do jej słuszności.
Liverpool już z awansem
– Na początku myślałem, że żółta kartka to wystarczająca kara dla Felipe. Gdy jednak zobaczyłem, jak i gdzie został zaatakowany stwierdziłem, że faktycznie rywalowi należała się czerwona kartka. Myślę jednak, że jego wydalenie aż tak bardzo nie zmieniło obrazu gry – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Klopp.
Dzięki wygranej z Atletico, 19-krotni mistrzowie Anglii zapewnili sobie już awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. – Gdy zobaczyłem, w jakiej będziemy rywalizować w grupie, nie spodziewałem się, że tak szybko awansujemy. Przed nami jednak jeszcze dwa mecze i musimy zrobić wszystko, aby je wygrać – dodał.
Przeczytaj również: Simeone: jestem rozgoryczony
Komentarze