- Manchester City ograł Lipsk 7-0, a pięć razy do siatki trafił Erling Haaland
- Fenomenalny Norweg wyrównał rekord Leo Messiego w Lidze Mistrzów
- Pep Guardiola wyjaśnił, dlaczego zdjął go po godzinie gry
“Teraz ma cel na przyszłość”
Manchester City nie dał większych szans Lipskowi i w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów wygrał aż 7-0. Pięciokrotnie na listę strzelców zapisał się Erling Haaland, który był tego dnia fenomenalnie dysponowany. Norweski napastnik nie zdołał zdobyć kolejnych bramek, gdyż Pep Guardiola zdjął go z boiska po godzinie gry.
– Jeśliby osiągnąłby tak wielką rzecz jako 22-latek, jego życie byłoby nudne. Teraz ma przed sobą cel na przyszłość. Dlatego dokonałem tej zmiany – żartował Guardiola.
Haaland wyrównał tym samym rekord Leo Messiego i Luiza Adriano, którzy już wcześniej zdobywali w jednym spotkaniu Ligi Mistrzów po pięć goli. Menedżer Manchesteru City został oskarżony, że zdjął Norwega, aby ten nie pobił wyniku Argentyńczyka.
– Nie wiedziałem, że rekordzistą dotychczas był Messi, dopiero mi powiedziano. A zmiany dokonałem, gdyż na ogół, kiedy mecz jest rozstrzygnięty, chcę dać szansę gry tylu zawodnikom, ile to możliwe.
– Jest prezentem dla nas wszystkich, ma wspaniałą mentalność, to zawsze szczęśliwy, radosny gość. Dziś przy pięciu bramkach dotknął piłkę około 30-35 razy, właśnie tego szukamy – przekonywał.
Zobacz również:
Komentarze