- Jerzy Brzęczek doradza Rakowowi Częstochowa
- Były selekcjoner twierdzi, że klub potrzebuje skuteczniejszego napastnika
- Już dzisiaj drużyna Dawida Szwargi rozegra mecz z Florą Tallinn
“Trzeba podejść do wszystkiego z rozsądkiem”
Już dzisiaj dojdzie do rewanżowego starcia pomiędzy Florą Tallinn oraz Rakowem Częstochowa. Mistrzowie Polski udadzą się do Estonii z zaliczką z pierwszego meczu. Przypomnijmy, że “Medaliki” spotkanie na własnym obiekcie wygrały 1:0 po golu Vladyslava Kochergina, choć momentami zespół Dawida Szwargi miał duże problemy. Dotyczyło to szczególnie pierwszej połowy, gdzie goście mieli dwie bardzo dobre sytuacje. Teraz Rakowowi postanowił doradzić Jerzy Brzęczek.
– Na pozycji napastnika przydałaby się jeszcze trochę skuteczniejsza “dziewiątka”. Na pewno Piasecki w dwóch pierwszych spotkaniach zagrał słabo. Łukasz Zwoliński, który w tych meczach wchodził na boisko w drugich połowach, pozostawił lepsze wrażenie. Na razie Raków też nie kreuje tyle sytuacji strzeleckich, co w poprzednim sezonie – mówi Brzęczek w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”.
– Jest to początek sezonu i Raków jeszcze na pewno nie osiągnął swojego maksymalnego poziomu, poziomu do którego nas przyzwyczaił. W dwóch pierwszych spotkaniach drugie połowy były zdecydowanie lepsze w wykonaniu drużyny. Natomiast tutaj trzeba podejść do wszystkiego z rozsądkiem. Należy konsekwentnie się rozwijać i mieć świadomość korekt, które zaszły w Rakowie w okresie transferowym – dodaje były selekcjoner.
Czytaj więcej: Flora Tallinn – Raków Częstochowa: typy, kursy, zapowiedź (18.07.2023)
Komentarze