Podwójne dotknięcie i podwójne emocje w meczu Atletico – Real
Real Madryt zapewnił sobie grę w gronie ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Królewscy w pokonanym polu zostawili Atletico Madryt, wygrywając konkurs rzutów karnych. W dwumeczu miał miejsce remis 2:2. Pierwszy mecz wygrali gracze Realu (2:1). W rewanżu górą byli z kolei Los Colchneros (1:0).
W związku z tym, że nie udało się wyłonić lepszego w podstawowym czasie rywalizacji oraz po dogrywce, to ostatecznie drużyny rywalizowały w konkursie jedenastek. Te ostatecznie lepiej egzekwowali gracze Los Blancos. Niemniej jeden rzut karny przejdzie do historii, bo to był newralgiczny moment starcia.
Zobacz również: Szymon Marciniak ważniejszy niż protokół VAR (WIDEO)
Sprawa dotyczy jedenastki wykonywanej w drugiej kolejce przez Juliana Alvareza. Ten poślizgnął się i oddał strzał w taki sposób, że piłka wylądowała w siatce. Finalnie jednak to trafienie było weryfikowane przez VAR i po analizie podjęto decyzję po podwójnym dotknięciu pułki. Takie działanie jest niedopuszczalne. Jeśli do takiej sytuacji dochodzi, to arbiter jest zmuszony anulować bramkę, jeśli taka padnie po nieprzepisowym uderzeniu. Ogólnie jednak działanie sędziego Szymona Marciniaka budzi dyskusje w mediach społecznościowych. Jest to podyktowane tym, że telewizyjnych powtórkach trudno było dostrzec, że argentyński piłkarz Los Colchoneros naprawdę złamał zasadę podwójnego dotknięcia piłki.
Interesujące jest natomiast to, że sami gracze Królewskich protestowali w momencie, gdy dostrzegli, że Julian Alvarez strzelił gola, łamiąc przepisy. Mieli to zuważyć Kylian Mbappe oraz Lucas Vazquez, którzy znajdowali się na środku boiska, reagując błyskawicznie.
Po weryfikacji VAR ostatecznie przyznana została racja graczom Królewskich. Tym samym trafienie Argentyńczyka z Atletico zostało unieważnione. Nietypowa decyzja była bez wątpienia kluczowa w kontekście wyłonienia ćwierćfinalisty elitarnych rozgrywek.
Czytaj także: Marciniak pod Lupą: Lahoz broni Polaka po kontrowersji w Derbach Madrytu!
Komentarze