- Manchester City pokonał Inter Mediolan (1:0) po golu Rodriego
- Choć Erling Haaland nie strzelił w finale, został królem strzelców rozgrywek
- Norweg przyznał, że po ostatnim gwizdku po raz pierwszy od dłuższego czasu płakał
“Guardiola to najlepszy trener na świecie”
Erling Haaland ma za sobą iście spektakularny debiutancki sezon w Manchesterze City. Norweski napastnik sięgnął po potrójną koronę, a pod względem indywidualnym został królem strzelców Premier League oraz Ligi Mistrzów.
– Pierwszy raz od dłuższego czasu płakałem. To najlepsza chwila w moim życiu. Czuję się niezwykle. Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo zmęczony. To pierwszy raz, kiedy ten klub wygrał Ligę Mistrzów. Mam nadzieję, że pierwszy z wielu. Dziękuję wszystkim fanom za to, że są blisko, za wsparcie. Ważne, aby drużyna to czuła. Nie wiem, jakie stoi przede mną wyzwanie, myślę tylko o świętowaniu – wyznał uradowany Haaland. Bohaterami finału było dwóch Hiszpanów: zdobywca gola Rodri i trener Pep Guardiola. – Cieszę się z ich powodu. Guardiola to najlepszy szkoleniowiec na świecie – powiedział wprost Norweg.
Haaland rozegrał w minionym sezonie 53 mecze we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 52 bramki i dziewięć asyst.
Czytaj więcej: Szczerość bohatera Man City. “Przed golem grałem g**nianie”.
Komentarze