Manchester City w środowy wieczór był bardzo blisko awansu po raz drugi z rzędu do finału Ligi Mistrzów. Mistrz Premier League do 90 minuty prowadził z Realem Madryt. Później jednak sprawy w swoje nogi wziął Rodrygo i ostatecznie po spotkaniu Josep Guardiola, zamiast cieszyć się z awansu do finału elitarnych rozgrywek, to musiał tłumaczyć się z porażki swojej drużyny.
- Man City nie zagra po raz drugi z rzędu w finale Ligi Mistrzów
- Obywatele nie dali rady Realowi Madryt w półfinale elitarnych rozgrywek
- Po zakończeniu spotkania na temat rywalizacji kilka zdań wyraził opiekun mistrzów Premier League
Man City nie powtórzył osiągnięcia z 2021 roku
Manchester City przystępował do potyczki z Realem Madryt po wygranym pierwszym boju 4:3. W środowej batalii Obywatele prowadzili z Królewskimi od 73 minuty, gdy na listę strzelców wpisał się Riyad Mahrez. W tym momencie angielski zespół miał przewagę dwóch goli nad rywalami. To jednak nie wystarczyło, aby wyeliminować Los Blancos i znaleźć się w finale Ligi Mistrzów.
– Byliśmy blisko, ale nie udało nam się dotrzeć do finału. Wszystko jest proste. Pierwsza połowa była przeciętna. Nie graliśmy wystarczająco dobrze, chociaż nie musieliśmy wiele cierpieć – mówił Josep Guardiola cytowany przez Uefa.com.
– Po strzeleniu gola prezentowaliśmy się lepiej. Znaleźliśmy swój rytm, a zawodnicy zaczęli działać pewniej. Po zdobyciu bramki Real cały czas atakował i dopiął swego. Piłka nożna bywa nieprzewidywalna. Teraz trochę czasu zajmie, zanim podniesiemy się po tej przegranej – kontynuował Hiszpan.
– Real skupił się na grze skrzydłami i ostatecznie zdobył dwie bramki. Nie udało nam się zagrać na naszym normalnym poziomie. Piłkarze poczuli presję i to normalne w takim spotkaniu jak półfinał. Taka jest piłka nożna. Musimy to zaakceptować – powiedział opiekun Man City.
Gola na wagę awansu Królewskich w starciu z ekipą z Premier League strzelił w dogrywce Karim Benzema, wykorzystując rzut karny. Jednocześnie Real w dwumeczu pokonał Man City 6:5 i w finale na Stade de France w Saint-Denis zmierzy się z Liverpoolem.
Czytaj więcej: LM: Real Madryt dokonał niemożliwego! Kapitalne widowisko, gdzie bohater mógł być tylko jeden [WIDEO]
Komentarze