- FC Kopenhaga wygrałą we wtorkowy wieczór skromnie z Rakowem Częstochowa (1:0)
- Na temat potyczki z mistrzem Polski w swoim stylu wypowiedział się Kamil Grabara w rozmowie z TVP Sport
- 24-latek jednocześnie mocno wierzy w siebie i swoją drużynę
Grabara konkretnie w sprawie rywalizacji z Rakowem
FC Kopenhaga przystępował do potyczki z Rakowem Częstochowa w roli faworyta. W każdym razie Czerwono-niebiescy pokazali na ArcelorMittal Park, że mogą być twardy orzechem do zgryzienia dla 15-krotnego mistrza Danii.
Tymczasem pewny swego jest Kamil Grabara. Bramkarz Kopenhagi zachowuje spokój w kontekście rewanżowej potyczki, która odbędzie się na Parken.
– Ten mecz inaczej będzie wyglądał u nas. Nie ma co robić jakieś mistycznej atmosfery wokół naszego stadionu. Wiadomo jednak, że będzie pewnie 38 tysięcy widzów. Murawa też będzie lepsza. No i tyle. Zobaczymy – mówił Grabara przed kamerą TVP Sport.
– Prawda się obroni na boisku. Skłamałbym, gdybym tu stał i powiedział, że nie przejdziemy Rakowa – uzupełnił w swoim stylu 24-latrek urodzony w Rudzie Śląskiej.
Grabara jak na razie wystąpił w w tej kampanii w dziewięciu spotkaniach. Zachował w nich cztery razy czyste konto.
Raków Częstochowa awansuje w tym roku do fazy grupowej Ligi Mistrzów?
- Tak
- Nie ma na to szans
- Boisko wszystko zweryfikuje
Komentarze