Napastnik Manchesteru City, Phil Foden jest zły na siebie i swoich kolegów z drużyny, że pozwolili we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt na kilkukrotne odrobienie strat swoim rywalom. Jego zdaniem The Citizens powinni “dobić rywala” i z większym spokojem przygotowywać się do rewanżu w Madrycie.
- Manchester City wywalczył tylko jednobramkową przewagę przed rewanżem z Realem
- Foden uważa, że Obywatele powinni zakończyć ten mecz lepszym bilansem bramkowym
- Podobnego zdania jest Bernardo Silva
Rewanż będzie bardzo wymagający dla Manchesteru City
Drużyna Fodena prowadziła 2:0, 3:1 i 4:2 na różnych etapach spotkania, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem jedynie 4:3 przez nieustępliwość Królewskich. Real Madryt potwierdził już w tym sezonie Champions League, że w Madrycie potrafi odwrócić losy dwumeczu.
Kevin De Bruyne strzelił najszybszego gola w historii półfinałów Ligi Mistrzów, trafiając do siatki po zaledwie 94 sekundach, a Gabriel Jesus podwoił przewagę City niecałe 10 minut później. Jednak bramka Karima Benzemy w końcowych fragmentach spotkania – jego 14. gol w 10 meczach Ligi Mistrzów w tym sezonie – przywróciła Królewskim wiarę przed rewanżem.
– Zaczęliśmy naprawdę dobrze i mogliśmy ich dobić. W tych spotkaniach musimy zaryzykować. Gramy z drużyną, która wiele razy wygrywała Ligę Mistrzów i jeśli oddamy piłkę, to nas ukąszą. To jest coś, nad czym musimy popracować w rewanżu – przyznał Foden.
Podobnego zdania jest Bernardo Silva, który uważa, że wtorkowy pojedynek mógł się zakończyć znacznie korzystniejszym rezultatem dla City. – W ciągu 90 minut czuliśmy, że moglibyśmy wygrać z lepszym bilansem bramkowym. Niestety nie byliśmy w stanie wykorzystać naszych dwubramkowych różnic. To jest Liga Mistrzów.
Zobacz również: Benzema wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na rzut karny a’la Panenka
Komentarze