Barcelona zmaga się ze zmęczeniem – Flick szuka równowagi w zespole
Barcelona po heroicznej walce i triumfie w Pucharze Króla nie ma czasu na świętowanie. Już w środę drużyna Hansiego Flicka zmierzy się z Interem Mediolan w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów na Montjuïc.
Aż siedmiu graczy Barcelony rozegrało w sobotę grubo ponad 100 minut: Kounde, Cubarsi, Inigo Martinez, Pedri, Lamine, Raphinha i Ferran. Jedynie Pedri i Ferran zostali zmienieni przed końcem dogrywki, a napięty kalendarz – sześć meczów w 18 dni – i trzy kolejne tygodnie z meczami co trzy–cztery dni stawiają przed Flickiem trudne wyzwanie.
Wobec urazów Casado, Balde i Lewandowskiego trener musi dokonać trudnego wyboru: wystawić zmęczonych liderów czy oszczędzać ich ryzykując wynik. Z Interem, który imponuje fizycznością, świeżość może być kluczowa, ale stawka jest ogromna – do finału w Monachium pozostały tylko dwa kroki.
Zobacz również: „Milik z Napoli mógł trafić do Realu czy Barcelony” (WIDEO)
W obronie Cubarsi i Inigo Martinez prawdopodobnie pozostaną w wyjściowym składzie mimo ogromnego wysiłku w finale. Opcją jest również przesunięcie Inigo na lewą stronę i wprowadzenie Araujo do środka obrony, ale najbardziej prawdopodobne jest powtórzenie składu.
W pomocy Pedri i De Jong wydają się pewniakami. Wątpliwości dotyczą trzeciego do gry – Flick może postawić na Fermina zamiast Olmo, aby dać temu ostatniemu odpocząć po ostatnich problemach zdrowotnych.
W ofensywie Lamine, Raphinha i Ferran niemal na pewno rozpoczną spotkanie od pierwszej minuty, mimo zmęczenia po wymagającym starciu z Realem Madryt. Z pojedynku z Interem raczej nie należy spodziewać się znaczących rotacji w składzie.
Komentarze