Bayern Monachium bardzo dobrze zainaugurował Ligę Mistrzów w sezonie 2021/2022. Wyższość monachijczyków musiała uznać bezbarwna Barcelona, która uległa na Camp Nou 0:3. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki. Tym samym strzelał dla Bawarczyków w ostatnich 17 oficjalnych meczach.
Barcelona zawiodła na całej linii
Na Camp Nou można było oczekiwać obustronnego piłkarskiego spektaklu, ale nadzieje na to okazały się płonne. Powodem była forma Barcelony, a raczej jej absolutny brak. Piłkarze katalońskiego klubu przeprowadzali akcje ofensywne, ale były one bezbarwne. Brakowało w nich odpowiedniej dynamiki i nieszablonowości. Wobec tego Manuel Neuer miał spokojny wieczór.
Z kolei Bayern wywiązał się ze swojej roli. Grał odpowiedzialnie, momentami nawet nadmiernie. Rywal nie prezentował wysokiego poziomu sportowego, więc można było być bardziej odważnym w poczynaniach ofensywnych. Mimo tego monachijczycy na przerwę schodzili wygrywając 1:0. W 33. minucie Thomas Mueller oddał strzał z dystansu, a piłka odbiła się jeszcze od Erica Garcii i zmyliła Ter Stegena. Niemiec nie zdążył z interwencją i skapitulował.
Lewandowski w gazie
Wydawało się, że Barcelona nie zagra drugiej tak słabej połowy. Było to mylne wrażenie. Zawodnicy Ronalda Koemana nie stosowali wysokiego pressingu, a jeżeli już, to nieumiejętnie. W ich zachowaniu brakowało woli walki, zaangażowanie oraz chęci do odrobienia straty. Ta w 56. minucie była już dwubramkowa. Jamal Musiala uderzył w słupek, a futbolówka odbiła się pod nogi Roberta Lewandowskiego. Polak dobił piłkę do pustej bramki. Snajper monachijczyków trafił w 18 ostatnich oficjalnych meczach Bayernu. Tym samym wyśrubował swój rekord.
Barcelona wyczekiwała na końcowy gwizdek sędziego oznaczający przerwanie tego koszmarnego występu. O jej katastrofalnej grze niech świadczy fakt, że kataloński klub pierwszy raz w historii swoich meczów Ligi Mistrzów, nie oddał nawet celnego strzału.
Natomiast Bayern triumfował 3:0, a sukces ten przypieczętował Lewandowski, który wykorzystał zamieszanie w szesnastce. Polak z dziecinną łatwością okiwał rywali wpakował piłkę do siatki.
Komentarze