- Raków pokonał na własnym obiekcie Aris Limassol 2:1
- Po końcowym gwizdku krótkiej rozmowy udzielił Fabian Piasecki
- Napastnik Rakowa nie był zadowolony z wyniku
Fabian Piasecki po zwycięskim meczu Rakowa z Arisem
Raków Częstochowa poleci do Cypru z zaliczką jednego gola, bowiem w pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów pokonał Aris Limassol 2:1. Po meczu przed mikrofonami stacji “TVP Sport” pojawił się Fabian Piasecki, zdobywca jednej z bramek, który nie był zadowolony z wyniku.
– Radości jest mało, wygraliśmy mecz, ale wiemy, że był to mecz na 3:0. Bramka, którą straciliśmy była po naszym dużym błędzie, bo piłka leciała na aut. Musimy być skoncentrowani do końca, a dzisiaj nam tego zabrakło, tak jak zabrakło w meczu z Karabachem u siebie. Ewidentnie w takich meczach musimy to poprawić i być skoncentrowanym do końca, bo powinniśmy zagrać na zero z tyłu i mieć 2:0 minimum, a tak jest 2:1 i ten wynik nas nie satysfakcjonuje – mówił Fabian Piasecki przed mikrofonami “TVP Sport”.
– Aris tak naprawdę pod koniec doszedł do głosu, pod nasze pole karne, a tak mieliśmy cały mecz pod kontrolą. Dużo faz przejściowych, ale wiedzieliśmy, że ten mecz będzie tak wyglądał i wiedzieliśmy czego się spodziewać. Powinniśmy przede wszystkim dowieść wynik do końca – dodał napastnik Rakowa.
Komentarze