- Raków Częstochowa skromnie pokonał Florę Tallinn w meczu eliminacji do Ligi Mistrzów
- Zespół prowadzony przez Dawida Szwargę wygrał 1:0 po bramce Vladyslava Kochergina
- Fabian Piasecki uważa, że Medaliki nie mogą zlekceważyć Estończyków w starciu rewanżowym
“Mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Wynik 1:0 jest bardzo słabym rezultatem u siebie”
Raków Częstochowa pokonał Florę Tallinn 1:0 w domowym meczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Autorem jedynego gola dla gospodarzy był Vladyslav Kochergin. Napastnik Medalików Fabian Piasecki w pomeczowej rozmowie z Kacprem Tomczykiem na antenie “TVP Sport” ocenił dzisiejsze zawody w wykonaniu mistrza Polski.
– Mieliśmy swój plan na mecz, żeby poszukać trochę pogrania od strony do strony, poszukać miejsca w środku i to miejsce udało nam się znajdować. Było trochę ciasno, ale swoje sytuacje mieliśmy i brakowało tylko skuteczności – powiedział Fabian Piasecki zaraz po ostatnim gwizdku w wywiadzie dla reportera “TVP Sport”, Kacpra Tomczyka.
– Pierwsza połowa gorsza, a druga lepsza? Tak, porozmawialiśmy sobie w przerwie, co trzeba poprawić, jak trzeba zmienić nasze zachowania w rozegraniu piłką i druga połowa ewidentnie była lepsza. Strefy się pootwierały. Myślę, że intensywność była duża, a miejsca zrobiło się jeszcze więcej. Mieliśmy sytuacje, powinniśmy je wykorzystać, bo wynik 1:0 jest bardzo słabym rezultatem u siebie – dodał.
– Szybciej powinniśmy zdobyć bramkę, bo nastawiliśmy się, że zdominujemy rywala już w pierwszej połowie. To nam nie do końca się udało, choć te przechwyty były i mogliśmy się pokusić o jednego gola w pierwszej połowie. Wycieczka do Tallinna ze spokojną głową? Myślę, że tak. Jesteśmy bardzo dobrze zorganizowanym zespołem. Musimy teraz tylko przełożyć to na bramki w ofensywie. Wiadomo, że nie możemy zlekceważyć Flory, bo oni będą grali u siebie i też mają swoją jakość. Teraz koncentrujemy się jednak na Superpucharze Polski – zakończył.
Komentarze