Szkoleniowiec Juergen Klopp po rewanżowym meczu z Benfiką Lizbona, który zakończył się remisem 3:3, cieszył się przede wszystkim na awansie swojej drużynie, nie chcąc się skupiać na popełnionych z przez nią błędach.
- Liverpool w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów pokonał 6:4 Benfikę Lizbona
- W rewanżowym meczu na Anfield Road The Reds zagrali w mocno rezerwowym składzie
- Rywalem Liverpoolu w półfinale będzie Villarreal
Liczy się tylko awans
Liverpool duży krok w kierunku półfinału Ligi Mistrzów zrobił już przed tygodniem, kiedy pewnie 3:1 wygrał w Lizbonie. Przed rewanżowym meczem na Anfield Road menedżer Juergen Klopp zdecydował się na dokonanie wielu zmian w składzie. Prowadzona przez niego drużyna prowadziła przed własną publicznością już 3:1, ale nie ustrzegła się również błędów, w wyniku których mecz zakończył się remisem 3:3.
– W dniu, w którym awansujemy do półfinału Ligi Mistrzów, a ja nie będę szczęśliwy, proszę przyjść i mnie znokautować – powiedział Klopp po zakończeniu meczu. – Dokonaliśmy siedmiu zmian w składzie. Linia defensywy nigdy nie grała ze sobą razem i chodziło o szczegóły, o stuprocentową koncentrację – kontynuował.
– Nie było to dokładnie to, czego chcieliśmy, ale nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ nawet gdybyśmy zagrali dziś najlepszy mecz w sezonie, nie zwiększyłoby to szans na awans do finału. Awansowaliśmy dalej i tylko to się liczy, a ja jestem naprawdę szczęśliwy – dodał niemiecki trener Liverpoolu.
– Nigdy nie miałem wątpliwości co do naszego składu. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ponieważ linia obrony nigdy nie grała razem i było w niej trzech środkowych obrońców. Gdy nie masz takich chłopaków jak Virgil van Dijk, takie rzeczy są normalne. To nie jest problem. Benfica nie przestała wierzyć i nie przestała się starać, ale to wszystko. To było ważne, że mogliśmy dokonać zmian i nadal grać z powodzeniem – dodał Klopp.
Król pucharów
Rywalem Liverpoolu w walce o finał Ligi Mistrzów będzie Villarreal, który ma już na koncie wyeliminowanie Juventusu i Bayernu Monachium.
– Widziałem wyniki, gra była bardzo imponująca. Wyłapałem tylko fragmenty, ale pokonując Juventus i Bayern Monachium, zasłużyli na to, aby znaleźć się w półfinale Ligi Mistrzów – powiedział Klopp. – Unai Emery jest królem pucharów. To niewiarygodne, co robi. Ale dajcie mi trochę czasu, żebym mógł na to się odpowiednio przygotować – dodał.
Unai Emery w trakcie swojej dotychczasowej kariery trenerskiej trzykrotnie wygrał Ligę Europy z Sevillą, a także triumfował w tych rozgrywkach z Villarreal. Na swoim koncie ma również cztery krajowe puchary w roli trenera Paris Saint-Germain.
Zobacz także: LM. Nerwowa końcówka na Anfield, dublet Firmino
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze